My, absolwenci Wileńskiej Szkoły Średniej nr 19, obecnie im. Władysława Syrokomli (rok 1974; 16. promocja), wychowankowie nauczycielki matematyki Aliny Laurinavičienė, jesteśmy jej wdzięczni za wychowanie, za wsparcie w okresie maturalnym. Po maturze mamy za sobą już 50 lat, czyli piękny jubileusz. Czy wiecie jakie to uczucie spotkać się ze swymi najbliższymi kolegami z ławy szkolnej, z którymi nie widziało się wiele wiele lat. Każdy, kto miał okazję doświadczyć uroków studniówki, wie, że to magiczny czas, to wyjątkowe wydarzenie, które pozostaje w pamięci na całe życie. Szkolna przyjaźń jest najwspanialsza, najdroższa, niezapomniana.
Po maturze spotykaliśmy się co rok, co pięć lat, co dziesięć lat itd. Ostatnio było spotkanie po czterdziestu latach po maturze. 9 lutego było spotkanie jubileuszowe – po 50 latach. Obecnych było 15 osób z klasy liczącej 28 uczniów. Niektórzy z naszej klasy mieszkają nie tylko na Litwie, ale też w Polsce, Izraelu, Australii, więc dlatego nie przybyli na spotkanie. Cały ciężar organizacyjny spotkania spadł na koleżankę z klasy Krystynę.
Różnie ułożyły się losy koleżanek i kolegów z ławy szkolnej. Wielu ukończyło wyższe studia, niektórzy prowadzą biznes. U niektórych wnukowie są maturzystami, jak np. wnuczki u Krystyny i Tadeusza. Nasza Marysia jest pedagogiem i całą klasę prowadzi do matury. Jesteśmy już wszyscy seniorami, jesteśmy babciami, dziadkami, siwe, malowane, ale wesołe, młode duchem w sercu, kochające życie, bo to dar Boży, który nas ochrania i daje nowy dzień. To tylko dowód osobisty wydaje nasze lata, a w sercu jesteśmy tymi samymi uczniami, weseli, uśmiechnięci, jak za dawnych lat, kiedy zdobywaliśmy wiedzę.
Jesteśmy dumni, że do dziś mamy swą kochaną wychowawczynię – pedagog Alinę Laurinavičienė. To nasza „Mama”, nasza „Przyjaciółka”. Jak miło ją widzieć sprytną, wesołą, uśmiechniętą, szczęśliwą. Pani Alina w ciągu swej praktyki pedagogicznej miała po raz pierwszy spotkanie ze swymi wychowankami po 50 latach.
Spotkanie odbyło się w restauracji „Sigmutė”. Przybyli na nie absolwenci uściskiwali się nawzajem, okazując radość. Uczciliśmy pamięć tych, co odeszli do wieczności. Pani wychowawczyni złożyła nam zebranym serdeczne życzenia, cieszyła się ze spotkania. Niegdyś aktywny uczeń Czesław wręczył pani Alinie piękny bukiet róż, a koleżankom po róży. Po uroczystej gali dalszy ciąg spotkania przebiegał zgodnie z tradycją, przy pięknie udekorowanym stole. Prócz przekąsek były serwowane potrawy na gorąco, a o kawę, pączki i inne słodycze zatroszczył się nasz Czesław. Uroczystość przeplatała się wspomnieniami ze szkolnych lat, o tym jak wyjeżdżaliśmy na wycieczki, o pobycie na obozie w Awiżeniach, o tym jak wagarowaliśmy. Przyjemnie było wspominać o latach spędzonych w naszej szkole, którą zwaliśny budą. Mile, w serdecznej przyjaznej atmosferze, przepełnionej dobrocią, życzliwością wśród wznoszonych toastów spędziliśmy czas. Nie zabrakło też i tańców.
Mamy nadzieję na kolejne spotkanie. Zatwierdziliśmy jego plan, a na jego organizatora wybrano Ryszarda Bartoszewicza.
To miłe spotkanie absolwentów 16. promocji z 1974 r. wypadło opisać mnie. Cieszę się, że w ten zimowy czas, miesiąc luty stał się nam miłym spotkaniem razem w gronie swej klasy z wychowawczynią Aliną na czele. Życzę kolegom i koleżankom, aby następne spotkanie było też tak samo miłe, przepełnione radością, miłością i aby na świecie panował pokój. Życie bardzo szybko mija, ceńmy te chwile, bo życie jest piękne. Dziękuję wszystkim za obecność, cieszmy się chwilami, które przeżyliśmy podczas jubileuszowego – po 50 latach – spotkania.
W imieniu całej klasy
Łucja Dubicka
Rota
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.