W piątek, 13 stycznia br., Zarząd Główny Związku Polaków na Litwie zaprosił prawowitych właścicieli znacjonalizowanej przez sowietów ziemi na kolejne spotkanie poświęcone tematowi jej odzyskania. ZPL wspiera i aktywnie pomaga rodakom w dochodzeniu prawa do zwrotu ziemi w Wilnie, gdzie proces ten przebiega karygodnie opieszale, a dotyczy w przeważającej większości Polaków – rdzennych mieszkańców.
Pierwsze spotkanie w 2023 roku w kwestii zwrotu ziemi w Wilnie było kontynuacją serii zainicjowanych i organizowanych przez ZG ZPL zebrań w ciągu minionego roku, mających na celu monitorowanie stanu rzeczy w tym newralgicznym temacie, udzielania wiarygodnej i aktualnej informacji oraz przedstawianie możliwości dochodzenia swoich praw na kolejnym etapie restytucji, z uwzględnieniem zachodzących zmian.
Niestety, proces zwrotu znacjonalizowanej przez sowietów ziemi, który praktycznie został zakończony na terenie całej Litwy, dotychczas nie może wejść na finałową prostą w Wilnie. Trwający ponad 30 lat obejmuje kolejne pokolenia byłych właścicieli – dzieci, wnuków i nawet prawnuków, którzy niejako otrzymali w spadku (zamiast ziemi) dochodzenie swoich praw do ojcowizny. Takiemu stanowi rzeczy sprzyjały zmieniające się ustawy, sławetne „przenoszenie” ziemi, wyraźna niechęć decydentów do oddawania wartościowej stołecznej ziemi byłym jej właścicielom, przeróżne układy określonych grup interesów. Jednak, jak zaznaczył inaugurując spotkanie prezes ZPL i AWPL Waldemar Tomaszewski, pomimo tych wszystkich przeszkód ( m. in. nieuznawania do 1993 r. przez urzędy „polskich” dokumentów - z okresu międzywojnia), dzięki determinacji rodaków, inicjatywom legislacyjnym posłów, wsparcia radnych miasta Wilna z ramienia AWPL-ZCHR, działaczy Związku, protestom, pikietom, społecznej kontroli udało się proces ten zintensyfikować.
Na obecnym etapie restytucji najbardziej aktualnym, po zatrzymaniu poprzez działanie polskich organizacji procesu odgórnego przydzielania byłym właścicielom rekompensat pieniężnych za nieodzyskaną ziemię, które urągały godności byłych właścicieli, bowiem dotyczyły kwot nawet kilkaset razy mniejszych od rynkowej ceny posiadanej ziemi, jak podkreślił lider ZPL, jest kwestia ubiegania się o otrzymanie rekompensaty w postaci działki leśnej na terenach wiejskich (odpowiednią poprawkę Sejm RL przyjął na wniosek polskich posłów w czerwcu ub. r.). Każdy z pretendentów może też zmienić wcześniejszą decyzję co do formy rekompensaty w przypadku, jeżeli decyzja o restytucji ziemi została przyjęta lub nie, lecz do dnia złożenia podania dotyczącego formy rekompensaty nie została wykonana lub została wykonana tylko częściowo.
Otóż jak wynika z obecnego stanu rzeczy, ubieganie się o działkę leśną (termin składania wniosków do 1 lutego br., który najprędzej będzie przedłużony) ma sens, kiedy były właściciel ma prawo do odzyskania dostatecznie dużych terenów (np. kilku hektarów), pozostawiając pozostałą część ziemi do zwrotu w naturze. Ubiegania się do zwrotu ziemi w naturze mają się raczej twardo trzymać właściciele z tzw. wsi sznurowych - obecnie terenów Wilna. Jest ich 63. Niestety, tylko część z nich posiada aktywnie działające wspólnoty, dobrze przygotowane do procesu dochodzenia swoich praw. Między innymi, poprzez wyszukiwanie wolnych areałów gruntów na swoim terenie. I chociaż jest to proces niełatwy, a znalezione wolne tereny przez urzędników najczęściej są określane jako tereny przeznaczone na potrzeby miasta (m. in. zielone strefy, czy już przysłowiowe placyki dla psów) to jednak tam, gdzie aktywność i determinacja byłych właścicieli jest odpowiednio wysoka, udaje się osiągnąć namacalne wyniki.
Jak powiedziała biorąca udział w spotkaniu wicedyrektor administracji samorządu miasta Wilna Danuta Narbut, w ciągu drugiego półrocza ubiegłego roku, m. in. w Wierzbach Polskich, udało się „odnaleźć” ponad 1 ha takich gruntów, w Solenikach, Leszczyniakach – około 40 arów, w Ludwinowie, Buchcie – 3-4 większe działki, w Wirszuliszkach – 50 arów, co dla terenu miejskiego jest dość znaczące. Gdyby tak działali przedstawiciele wszystkich 63 wsi, efekt byłby o wiele większy. Wielu ludzi jednak rezygnuje, są zmęczeni i zniechęceni 33 lata trwającym maraton ubiegania się o swoje prawa. Ale tak nie powinno być. Bo pomimo wszystkich trudności i przeszkód, są pozytywne efekty m. in. w takich dzielnicach jak Zaścianek, Krapiwnica, aktywnością wyróżniają się też właściciele z Zujun. Ważne jest, by decydenci, odpowiednie urzędy – Narodowa Służba Rolna, samorząd miasta Wilna - otrzymywały listy mieszkańców, zapytania, co do statusu i możliwości zwrotu poszczególnych wolnych terenów. Nawet przy bardzo formalnym, biurokratycznym, czy wręcz karygodnym podejściu do kwestii rozpatrywawnia takich pism od mieszkańców – byłych właścicieli, kiedy liczba takowych jest pokaźna, nie może być absolutnie ignorowana. Więc należy być aktywnymi w tym procesie i nawet po otrzymaniu odmownej odpowiedzi ponawiać zapytania, bowiem sytuacja może ulec zmianie. Na przykład termin ubiegania się o leśną działkę może zostać przedłużony do końca roku. Waldemar Tomaszewski poinformował też obecnych, że chociaż przez Sejm RL została odrzucona poprawka dotycząca możliwości w ramach rekompensaty otrzymania drugiej działki pod zabudowę indywidualną, to jednak posłowie z ramienia AWPL-ZCHR nie zrezygnują i po upływie odpowiedniego czasu znów wystąpią z taką propozycją.
Jak zaznaczył prezes ZPL, dobra wiadomością dla ubiegających się o zwrot ziemi w Wilnie może być też to, że Narodowa Służba Rolna z gestii Ministerstwa Rolnictwa została przeniesiona do Ministerstwa Środowiska. W ciągu 30 lat ukształtowane modele pracy tego tandemu przestaną działać. Będą kształtowane nowe regulacje. Możemy zakładać, że będą bardziej sprzyjające pretendentom do odzyskania własności.
Podczas spotkania omówiono poszczególne indywidualne przypadki związane ze zwrotem własności i korzystania z już zwróconych działek. M. in. takie, kiedy teren jest uznany w mieście za las, a faktycznie lasu tam nie ma. W takim wypadku należy ubiegać się o zainicjowanie procesu zmiany kwalifikacji tej ziemi, co jest możliwe. W wypadku kiedy zwrócona ziemia znalazła się w tzw. zielonej strefie i jest niemożliwa żadna działalność, takie przypadki należy zgłaszać od samorządu, by były uwzględnione przy koregowaniu ogólnego planu miasta, co jest okresowo robione. Obecnie właśnie trwa taki proces.
W spotkaniu wraz z prezesem ZPL Waldemarem Tomaszewskim i Danutą Narbut – wicedyrektor administracji samorządu m. Wilna wzięli udział członek Rady ZPL Waldemar Urban, radni z ramienia AWPL-ZChR miasta Wilna Zbigniew Maciejewski i Wanda Krawczonok. Zapewnili oni, że nadal będzie udzielana wszelka pomoc w odzyskaniu znacjonalizowanej ziemi dla rodaków, prosili też o informowaniu nieobecnych o stanie rzeczy na danym etapie procesu restytucji. Kolejne robocze spotkanie z prawowitymi właścicielami ziemi i ich spadkobiercami ma się odbyć za miesiąc.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.