Pomysłodawcy i wykonawcy tego projektu – nasi starzy dobrzy przyjaciele, artyści fotograficy z Gdańska: prezes Stowarzyszenia Traugutt.org Jacek Świs i jego zastępca Marta Gruszkowska. Z nimi podróżowaliśmy w ciągu kilku dni po naszej krainie, różnych miejscowościach, rozmawiając i uwieczniając na zdjęciach mieszkających tu Rodaków.
Najpierw pojechaliśmy do Skarul. Tu spotkała nas doc. dr Judyta Pujszo – najlepsza znawczyni okolic Skarul. Chętnie się zgodziła przeprowadzić bardzo ciekawą, wyczerpującą, poznawczą wycieczkę. Wiele opowiadała o zbudowanym około XVII wieku kościele św. Anny w Skarulach, jego fundatorach i ich losach. Na starym przykościelnym cmentarzu pokazała groby Rodaków i ludzi zasłużonych dla tej krainy. Przyjemnie zdziwiła głęboka, wyczerpująca wiedza naszej przewodniczki, precyzyjnie przestudiowane archiwa i przedstawione rozważania. Wszystko to pozwala lepiej poznać, zrozumieć tę miejscowość i mieszkających tu Rodaków. Po zakończeniu wycieczki udaliśmy się na spotkanie i rozmowę do znajdującej się nieopodal posiadłości rodziców Judyty Pujszo, gdzie nas spotkali gościnni gospodarze – Józef i Łucja Pujszo. Przy stole z poczęstunkiem nie zabrakło różnorodnych historii i wspomnień, żartów i piosenek. Wspaniali ludzie – piękne wspomnienia!
Zatrzymaliśmy się w mieście Janów i odwiedziliśmy naszą wyjątkową krajankę Halinę Chochłowską, która bardzo ciepło nas spotkała i jak zawsze zadziwiła swoim nowym hobby – mnóstwem rysunków. Szczególnie ucieszył prezent – rysunek kościoła św. Trójcy w Wędziagole. Takie spotkania ożywiają i wspomnienia, i duszę.
Rankiem następnego dnia spotkaliśmy się ze starą mieszkanką miasteczka, naszą parafianką Genoefą Naruszewiczówną, która przedstawiła całą paletę barwnych wspomnień o swoich rodzicach, dzieciństwie, wojnach, które minęły z modlitwą, pieśnią i Bogiem w sercu. Jest ona najstarszą polską chórzystką w wędziagolskim kościele. Pożegnaliśmy się z parafianką seniorką i po rozmowie z Rodakami porządkującymi groby na przykościelnym cmentarzu udaliśmy się do Łop. Tu już na nas czekały oddane przyjaciółki, nigdy niestarzejące się, zawsze urocze i eleganckie śpiewaczki krainy Łop, Jadwiga Waszkiewiczowa i Stanisława Nowikowa. Cieszyliśmy się z wypadu na nieopodal znajdujący się cmentarz, gdzie zostały uwiecznione chwile przy wybudowanym w XVII wieku kościele św. Jana Chrzciciela. Tu oddaliśmy hołd pochowanym rodakom, przypomnieliśmy o ich wkładzie do rozwoju tej krainy. W starym domu rodziny Waszkiewiczów na nas czekało „gorące” przyjęcie. Przy stole z poczęstunkiem słuchaliśmy polskich piosenek i pieśni tej krainy, które przed kilkoma dziesięcioleciami śpiewała i nagrała pani Jadwiga. Miłe nasze rodaczki i koleżanki z Łop nikogo nie pozostawiają obojętnym, zawsze obdarowują niezapomnianymi wrażeniami.
Trzeciego dnia z rana nasi przyjaciele z Gdańska udali się na cmentarz w Wędziagole, zawitali też na stary żydowski cmentarz, obejrzeli znajdujący się tam memorial upamiętniający ofiary Holocaustu.
Szybko minęły te dni, dni naszych podróży i spotkań z rodakami. Zrobiono dużo zdjęć, zapisano niemało historii. Dziękujemy wszystkim, kogo odwiedziliśmy, ponieważ oni na nas czekali, pięknie spotykali i gościli. Dziękujemy naszym przyjaciołom ze Stowarzyszenia Traugutt.org, artystom fotografikom Marcie Gruszkowskiej i Jackowi Świsowi za ten wspaniały projekt, który dał możność spotkać się, obcować i uwiecznić historie Polaków z Laudy. Siła historii – bezgraniczna. Jak i dobroć ludzi.
Na podst. vandziogala.eu