Uczestnicy pikiety trzymają w rękach plakaty z napisami „STOP dyskryminacji” i krytykującymi tzw. Paszport Możliwości, skandują „Wstyd, wstyd”.
„Musimy obronić swoje państwo, Konstytucję, należne nam prawa, wolność wyboru. Nie wolno dopuścić, byśmy byli pozbawiani praw – niezależnie od tego, czy osoba chce się szczepić czy też nie. Zwłaszcza że szczepienie oznacza udział w eksperymencie” – agencja BNS cytuje uczestnika akcji protestacyjnej, 49-letniego rolnika Ričardasa Lekavičiusa.
„Jeśli już utrzymujemy, że jesteśmy państwem demokratycznym, demokracja powinna być procesem trwałym, nie zaś zjawiskiem wyłącznie na czas wyborów” – władze krytykuje rozmówca.
Diana Verikienė, kolejna uczestniczka pikiety, pracująca w branży usług beauty, mówi, że szczepienie się powinno wiązać się z niczym nieograniczonym prawem wyboru. 51-latka mówi, że na pikietę przyszła, bo nie zgadza się z tym, jak obecne władze konserwatywno-liberalne traktują mieszkańców kraju. „Mam na myśli szczepienia i podział ludzi na posiadających i nieposiadających Paszport Możliwości. To jest niesprawiedliwe” – mówiła.
Protestujący ustawili szubienicę z napisem „Miejsce dla zdrajców Litwy”. Pedagog Astra Genovaitė Astrauskaitė, jedna z organizatorek pikiety, mówi, że planowane restrykcje segregują obywateli.
Planowane ograniczenia nauczycielka porównuje z nazistowskimi Niemcami.
„Jesteśmy świadkami stosowania szantażu na szczeblu państwowym. I nie tylko psychologicznym, bowiem są zapowiedzi stosowania siły fizycznej i militarnej” – mówiła Astrauskaitė. Pedagog jest zdania, że kryzys migracyjny jest jedynie przykrywką dla poszerzenia uprawnień wojska. Organizatorka pikiety mówiła o planowanym na dzisiaj rozpatrywaniu ustawy, która nada wojsku więcej uprawnień w sytuacji stanu nadzwyczajnego.
„Oznacza to, że te militarne ustawy zostaną wykorzystane przeciwko narodowi litewskiemu. Oznacza to przewrót wojenny w kraju” – oceniła Astrauskaitė.
„Liberfaszystowski rząd Šimonytė zamierza przeforsować faszystowskie ustawy, które stanowią zbrodnie wobec ludzkości. Ustawy te mają segregować nie tylko dorosłych zdrowych obywateli Litwy, ale i nasze dzieci” – zwróciła się do zebranych Astrauskaitė.
Litewski rząd planuje we środę rozpatrywanie projektu rozporządzenia, które do minimum ograniczy prawa i wolności osób, które się nie zaszczepią. Rządzący na Litwie zamierzają m.in. odciąć niezaszczepionych mieszkańców od usług lekarskich.
Część protestujących trafiła do gmachu Sejmu. Wieczorem pikietujący zablokowali drogi wyjazdowe dla parlamentarzystów. W związku z sytuacją zarządzono wzmocnienie ochrony gmachu Sejmu Litwy.
Choć zezwolenie na pikietę było wydane do godz. 17, jeszcze po godz. 21 protestujący wyrażali swoje niezadowolenie pod gmachem parlamentu litewskiego. Pikietujący zabarykadowali posłów w gmachu Sejmu, niektórym z nich udało się przedostać na zewnątrz i do domu udali się pieszo, bowiem niezadowoleni obywatele zablokowali wszystkie wyjazdy z Sejmu.
Przed godz. 21 policja zaczęła stosować gaz łzawiący i siłę fizyczną. Funkcjonariusze siłą odparli obywateli od Sejmu, by posłowie mogli wyjechać do domów. Użycie siły jeszcze bardziej zaogniło sytuację. Podczas zamieszek ucierpiał jeden funkcjonariusz policji i kilku pikietujących. Komisarz generalny policji Renatas Požėla poinformował, że policja wszczęła postępowanie w sprawie zamieszek pod Sejmem.
Po godz. 21 niektórzy pikietujący zapewnili, że podobną akcję protestacyjną zorganizują raz jeszcze i będzie ona jeszcze liczniejsza.
Na podst. BNS, inf. wł., ELTA, 15min
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/362598-tysieczny-tlum-protestuje-pod-litewskim-sejmem#sigProGalleria567ac53586
Komentarze
To absolutny skandal!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.