Wileńskie Kaziuki. Tradycja zakorzeniona w sercach Polaków Wileńszczyzny

2021-03-04, 14:32
Oceń ten artykuł
(8 głosów)
Przedwojenne Kaziuki gromadziły dosłownie setki tysięcy osób: nie tylko z Wilna i jego okolic, ale też dalszych zakątków Wileńszczyzny – Smorgoni, Oszmiany, Postaw, Widz, Głębokiego. Przedwojenne Kaziuki gromadziły dosłownie setki tysięcy osób: nie tylko z Wilna i jego okolic, ale też dalszych zakątków Wileńszczyzny – Smorgoni, Oszmiany, Postaw, Widz, Głębokiego.

Dzisiaj, 4 marca, wspominamy św. Kazimierza, patrona Litwy i Polski. Tego dnia place wileńskie zamieniają się w wielki Jarmark Kaziukowy, który od XVII wieku jest największym wydarzeniem ku czci świętego królewicza, syna Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki.

Symbol pięknej i bogatej polskiej tradycji ludowej 

Jarmark Kaziukowy na przestrzeni wieków jest symbolem pięknej i bogatej polskiej tradycji ludowej, jest najsłynniejszym wileńskim świętem nierozerwalnie powiązanym z polskością. Na kiermaszowych straganach królują podwileńskie palmy, uwite rękami polskich palmiarek, tradycyjne piernikowe serca, wiklinowe kosze wyplecione przez miejscowych rzemieślników oraz inne dzieła twórców z całego kraju. Natomiast przedwojenne Kaziuki gromadziły dosłownie setki tysięcy osób: nie tylko z Wilna i jego okolic, ale też dalszych zakątków Wileńszczyzny – Smorgoni, Oszmiany, Postaw, Widz, Głębokiego.

Wileńszczyzna rozdzielona wbrew woli mieszkańców

Wileńskie Kaziuki, jak sama nazwa wskazuje, są nierozerwalnie związane z Wilnem, którego są wizytówką. Niestety, po zbrodniczym pakcie Ribbentrop-Mołotow i późniejszej zdradzie Jałtańskiej polska Wileńszczyzna została podzielona na dwie części. Obecnie 1/3 Wileńszczyzny wraz z Wilnem znajduje się w granicach Litwy, a 2/3 – Białorusi. Dodatkowo obecna granica litewsko-białoruska rozdzielająca Wileńszczyznę jest bardzo trudna do pokonania – jest swoistym murem berlińskim na terenach dawnych Kresów. Utrudnia to nawet najprostszy kontakt rodzinny rdzennych mieszkańców Wileńszczyzny po obu stronach granicy nakreślonej wbrew ich woli. Nie sprzyja to również rozwojowi autentycznych wielowiekowych tradycji Jarmarku Kaziukowego i ich zakorzenianiu w sercach młodego pokolenia Polaków.

Św. Kazimierz, patronujący jarmarkowi, dostojnie spoczywa w srebrnej trumnie w katedralnej kaplicy. Niech nadal czuwa nad swym ludem i wyprasza nam łaski na lepszą przyszłość. Wypada żywić nadzieję, że w przyszłości granica rozdzielająca Wileńszczyznę będzie przynajmniej bardziej otwarta.

 

Komentarze   

 
#11 Stanisław 2021-03-15 22:20
Zaborcy, dyktatorzy i "sojusznicy" sztucznie podzielili Wileńszczyznę. Ludzie i rodziny ucierpieli. Ale w sercach wszyscy pozostali wierni kochanej Ojczyźnie - Polsce. Chodzi teraz o mocne zakorzenienie polskości w sercach młodego pokolenia, bo przyszłość przed nami.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 Młynarz 2021-03-09 07:54
Ten chlebek, ta słoninka... Szanujmy tradycje... czasami bywają taaaaakie smaczne.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Filip 2021-03-08 19:04
To wspaniały Jarmark. Tętniący życiem kocioł Wileński :)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Adam Lutostański 2021-03-08 04:23
Polska tradycja
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 1234 2021-03-06 16:20
Wspaniała i niezwykła tradycja.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 Wolski 2021-03-05 17:12
Zbrodniczy układ III Rzeszy i Rosji Sowieckiej nie tylko zabrał Polsce Wileńszczyznę, ale dodatkowo podzielił ją na część litewską i białoruską. Bolesne skutki tego stanu rzeczy odczuwamy do dziś. Obecna granica białorusko-litewska jest niejako „murem berlińskim” dzielącym Wilnian po obu stronach granicy. Miejmy nadzieję że kiedyś ten mur (podobnie jak inne mury w przeszłości) skruszeje i rodziny rozsiane po obu stronach znowu będą miały łatwiejszy kontakt.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 Maria Wilno 2021-03-05 11:32
Z przykrością trzeba konstatować fakt że tradycyjny Kaziuk z jego autentycznymi wyrobami mistrzów ludowych z bliższych i dalszych zakątków Wileńszczyzny odchodzi w zapomnienie. Teraz prawdziwe palmy wileńskie, pierniki w formie serca lub smorgońskie obwarzanki czy inne dzieła autentycznych mistrzów ludowych z naszych okolic to prawdziwy rarytas. Zostały one zepchnięte przez chińskie podróbki lub inne pseudoludowe wyroby.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 Antoni M. 2021-03-05 11:11
Najbardziej charakterystyczny towar „kaziukowego” kiermaszu w Wilnie stanowiły słodkie obwarzanki smorgońskie i pierniki.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 Janina 2021-03-04 21:54
Zawsze Wilniucy byli i wciąż stanowią ostoję polskiego dziedzictwa historycznego i kulturowego, czego do dziś dnia pięknym przejawem jest tradycja "Kaziukowa".
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#2 Adam 2021-03-04 21:35
Kaziuki należą do najstarszych polskich zwyczajów, są obchodzone od kilkuset lat. To piękna wileńska tradycja, którą należy szanować, podtrzymywać i nieść w następne pokolenia.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Poniedziałek, 23 grudnia 2024 

    Łk 1, 57-66

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy sąsiedzi i krewni dowiedzieli się, że Pan okazał jej wielkie miłosierdzie, cieszyli się razem z nią. Przyszli ósmego dnia, aby obrzezać chłopca i nadać mu imię jego ojca Zachariasza. Lecz jego matka powiedziała: „Nic podobnego! Będzie miał na imię Jan”. Oni przekonywali ją: „Przecież nie ma nikogo w twojej rodzinie, kto by miał takie imię”. Za pomocą znaków pytali więc jego ojca, jak chce go nazwać. A on poprosił o tabliczkę i napisał: „Na imię mu Jan”. Wtedy zdumieli się wszyscy. I natychmiast otworzyły się jego usta, odzyskał mowę i wielbił Boga. Lęk padł na wszystkich ich sąsiadów. Po całej górskiej krainie Judei opowiadano o tym wszystkim, co się wydarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, zastanawiali się i pytali: „Kimże będzie ten chłopiec?”. Bo rzeczywiście ręka Pana była z nim.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24