Stanisław Żółkiewski herbu Lubicz urodził się w 1547 roku we wsi Turynka pod Lwowem. Pochodził z rycerskiej rodziny – jego dziad Mikołaj walczył z Tatarami i Wołochami, ojciec Stanisław był rotmistrzem obrony potocznej, starszy brat Mikołaj walczył pod hetmanem nadwornym Janem Zborowskim z gdańszczanami w bitwie pod Lubieszowem w 1577 r., następnie brał udział w wojnie moskiewskiej pod dowództwem Stefana Batorego.
Stanisław Żółkiewski, podobnie jak większość synów zamożnej szlachty i magnatów, najpierw uczony był w domu przez prywatnych nauczycieli. Następnie ojciec wysłał go do Lwowa, gdzie rozpoczął naukę w szkole katedralnej. Uczył się łaciny, klasycznej literatury starożytnej, historii, filozofii. Uwielbiał literaturę polską, zwłaszcza dzieła Jana Kochanowskiego, Piotra Skargi i Szymona Szymonowicza. Z zamiłowaniem czytywał dzieła Horacego, Cycerona i Wergiliusza. Czytał też traktaty o wojskowości. Umysł miał chłonny, pamięć wręcz genialną, cytował z pamięci całe strony z dzieł starożytnych pisarzy.
W 1566 r. Stanisław Żółkiewski został wysłany na dwór króla Zygmunta Augusta pod opiekę sekretarza królewskiego Jana Zamoyskiego. Latem 1573 r. wraz ze swoim protektorem brał udział w poselstwie do Paryża do nowego króla Rzeczypospolitej Henryka Walezego.
Uczestnik walk z Moskwą i bitwy pod Byczyną
Gdy w 1576 r. na tronie zasiadł Stefan Batory, Stanisław Żółkiewski został jego sekretarzem. Swój chrzest bojowy przeszedł w Bitwie pod Lubiszewem 17 kwietnia 1577 r. z gdańszczanami, którzy nie chcieli uznać władzy Stefana Batorego. Dowodził rotą husarii. Następnie w okresie walk z Moskwą (1579-1582) brał udział w bitwach pod Wielkimi Łukami, Pskowem, Wieliżem, Połockiem. Zyskał wówczas opinię dobrego zagończyka i cenionego kuriera. Walczył także w Bitwie pod Byczyną 24 stycznia 1588 r. z wojskami arcyksięcia Maksymiliana Habsburskiego, które wtargnęły do Rzeczypospolitej. Żółkiewski zdobył chorągiew niemiecką, jednak w wyniku postrzału z arkebuza został ciężko ranny w kolano. Z tego powodu miał problemy z chodzeniem – utykał do końca życia.
Nowy król Zygmunt III Waza na wniosek Zamoyskiego 7 marca 1588 r. wręczył Żółkiewskiemu buławę polną koronną. Dwa lata później Żółkiewski został kasztelanem lwowskim.
W 1589 r. 42-letni hetman ożenił się z o 19 lat młodszą Reginą Herburtówną, należy podkreślić, że bardziej z miłości niż z wyrachowania.
Przeciwko Tatarom i Szwedom
Hetmana polnego Stanisława Żółkiewskiego dziś byśmy nazwali wiceministrem obrony narodowej, był bowiem odpowiedzialny za stan bezpieczeństwa na Kresach, które nieustannie najeżdżali Tatarzy i Wołosi, burzyli się tam mieszkający Kozacy. Żółkiewski musiał stale przebywać przy wojsku na pograniczu, najczęściej w Barze, stanowiącym główną rezydencję hetmanów. Odpowiadał za stan gotowości bojowej oddziałów, ich wyszkolenie, dyscyplinę, zaopatrzenie.
W sierpniu 1589 r. brał udział w odpieraniu wielkiego najazdu Tatarów na Podole i Ruś Czerwoną. Pod Gliną koło Lwowa rozbił jeden z czambułów i odebrał złupione dobra oraz jeńców.
W 1595 r. Stanisław Żółkiewski wraz z Zamoyskim odparł przeważające siły tatarskie pod Cecorą, w 1596 r. osaczył i zmusił do kapitulacji zbuntowanych Kozaków Semena Nalewajki. Jesienią 1600 r. hetman brał udział w wyprawie do Mołdawii, uwieńczonej wspaniałym zwycięstwem pod Bukowem nad armią hospodara Michała Walecznego.
W związku z najazdem Szwecji na polskie Inflanty, Żółkiewski został przerzucony na północ Rzeczypospolitej. W 1601 r. po dwumiesięcznym oblężeniu – od 18 października do 19 grudnia – zdobył Wolmar, biorąc do niewoli syna króla szwedzkiego – Carla Carlssona Gyllenhjelma. Wiosną 1602 r. po ponad półtoramiesięcznym oblężeniu zdobył dobrze ufortyfikowane miasteczko Felin. Latem tego roku odniósł również zwycięstwo nad Szwedami pod Rewlem.
W październiku 1602 r. z powodu choroby Żółkiewski opuścił Inflanty i wrócił na Kresy. W 1606 r. rozgromił Tatarów nad rzeczką Udycz koło Kalnika.
Największe zwycięstwo militarne
W 1609 r. mimo niechętnego stosunku do wyprawy na wschód przeciwko Moskwie, hetman Stanisław Żółkiewski podporządkował się rozkazowi króla Zygmunta III Wazy i wraz z nim ruszył na Smoleńsk. We wrześniu rozpoczęło się oblężenie tego mocno ufortyfikowanego miasta, mocno bronionego przez jego załogę.
W czerwcu 1610 r. Żółkiewski wyruszył spod ciągle obleganego Smoleńska na czele nielicznych sił przeciwko idącym na odsiecz wojskom moskiewskim. Po zwycięstwie pod Carowym Zajmiszczem na czele 5556 husarzy, ok. 1000 jazdy kozackiej i petyhorskiej, 200 piechoty i 2 lekkich dział wyruszył pod Kłuszyn przeciwko armii moskiewskiej cara Dymitra Szujskiego, liczącej 30 tysięcy żołnierzy, i jego sprzymierzeńcom – pułkom cudzoziemskim w liczbie 5 tysięcy osób. Główne siły hetman skierował przeciwko wojskom moskiewskim. Walka była długa i trudna, trwała prawie pięć godzin. Zwycięstwo odniósł Żółkiewski nad czterokrotnie liczniejszym przeciwnikiem. Bitwa pod Kłuszynem 4 lipca 1610 roku była największym zwycięstwem militarnym hetmana Stanisława Żółkiewskiego.
Dalekosiężne plany
29 września 1610 r. Żółkiewski wprowadził wojska polskie na Kreml. Podpisał z bojarami tzw. traktat smoleński, mówiący o przyznaniu tronu Władysławowi, synowi króla Zygmunta III Wazy. Hetman miał dalekosiężne plany – chciał, żeby obopólne korzyści Rzeczypospolitej i Rosji wynikające ze stworzenia „przedmurza” przed islamem i równe uczestnictwo w przywilejach stanu szlacheckiego, przeważyły nad podziałami językowymi, kulturalnymi, obyczajowymi i religijnymi między obu krajami. W wyprawie moskiewskiej widział niepowtarzalną szansę na zbratanie obu narodów, dokonane pokojowymi środkami. Niestety, jego działania rozmijały się z oficjalną polityką króla i te ambitne plany spełzły na niczym. Zygmunt III pragnął Czapki Monomacha dla siebie...
Po powrocie z wyprawy hetman Stanisław Żółkiewski – niczym rzymski wódz – odbył triumfalny wjazd do Warszawy, prowadząc pojmanego cara Wasyla Szujskiego i jego braci Dymitra i Iwana, którzy 29 października 1611 r. na Zamku Królewskim złożyli hołd królowi Zygmuncie III Wazie. Te wydarzenie w historii zwane jest hołdem ruskim.
Żółkiewski był autorem dzieła „Początek i progres wojny moskiewskiej”, które obejmowało okres od 1608 do 1611 roku i traktowało o wojnie z Moskwą, jej przyczynach i skutkach oraz o roli, jaką odegrali w niej król, szlachta i sam autor.
Śmierć nad Dniestrem
Kolejne lata starzejący się hetman spędził na Ukrainie, pilnując granic przed Tatarami. W 1618 r. uzyskał buławę wielką koronną jako swoisty akt wdzięczności za kilkadziesiąt lat ofiarnej służbie Ojczyźnie.
W 1620 r. w związku ze zbliżającą się wojną z Turcją 73-letni hetman wielki koronny Stanisław Żółkiewski wykonał uprzedzające uderzenie na Mołdawię. W dniach 19-20 września armia polska stoczyła bitwę z przeważającymi siłami turecko-tatarskimi. Polacy polegli pod Cecorą, gdzie 25 lat wcześniej odnieśli zwycięstwo. Pierwszy dzień bitwy był korzystny dla nich. Drugiego dnia, m.in. z powodu zdrady Mołdawian, Polacy zmuszeni byli do wycofania się. Mimo chęci Żółkiewskiego do stoczenia bitwy następnego dnia, niesubordynowane wojska prywatne i luźna czeladź zbuntowały się przeciwko hetmanowi, wymuszając na nim powrót do Polski. 29 września wojska polskie uszykowały się w tabor i rozpoczęły marsz ku granicom Rzeczypospolitej. Nieustannie byli atakowani. Polacy odparli 17 szturmów nieprzyjaciela. Kiedy 6 października dotarto nieomal do granicznego Dniestru, doszło do tragedii – buntownicy rozerwali tabor i poczęli uciekać, a Tatarzy i Turcy wówczas przypuścili szturm. Rozpoczęła się rzeź. Żółkiewski odmówił ucieczki, podobno przebił szablą konia na znak, że nie będzie uciekał.
W końcu, po długich namowach hetmana polnego Stanisława Koniecpolskiego, swego syna Jana i husarza Złotopolskiego, wsiadł na konia i ruszył do granicy z szablą w ręku, usiłując utorować sobie drogę. Otoczony przez przeważające siły Tatarów zginął bohaterską śmiercią żołnierza. Następnego dnia odnaleziono ciało Żółkiewskiego pozbawione głowy z ranami na piersi i odciętą prawicą. Głowa Żółkiewskiego została odkupiona przez jego małżonkę.
Pamięć o hetmanie
Stanisław Żółkiewski został pochowany w kolegiacie pw. św. Wawrzyńca w Żółkwi – mieście, które założył. Na jego nagrobku zostały wyryte słowa: „Exoriare aliquis nostris ex ossibus ultor”, tzn. „Niech z kości naszych powstanie mściciel”. Jak się okazało, były to prorocze słowa – król Jan III Sobieski, prawnuk Żółkiewskiego po kądzieli, pomścił swego przodka, odnosząc zwycięstwa pod Podhajcami, Bracławiem, Chocimiem, Lwowem, Żórawnem, Wiedniem.
W miejscu bohaterskiej śmierci hetmana Żółkiewskiego – we wsi Berezowce w Mołdawii, dawniej polskiej wsi Laszki – jego syn w 1621 r. wzniósł pomnik ozdobiony tablicą ze znanym cytatem z „Ody” Horacego: „Quam dulce te decorum est pro patria mori”, w tłumaczeniu: „Jakże słodko i zaszczytnie jest umrzeć za Ojczyznę”. Pomnik przetrwał do 1868 roku. Dzięki staraniom Polaków został odbudowany w 1912 r., a w roku 2003 poddany gruntownej konserwacji. Obecnie odbywają się tutaj uroczystości patriotyczne Polaków mieszkających w Mołdawii.
W latach międzywojennych imię Hetmana Wielkiego Koronnego Stanisława Żółkiewskiego nosił 24. Pułk Ułanów, stacjonujący w Kraśniku, a dziś nosi 24. batalion ułanów (czołgów), wchodzący w skład 10. Brygady Kawalerii Pancernej.
Opr. Jan Lewicki
Tygodnik Wileńszczyzny