Z tej okazji Jubilatom złożył życzenia mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz i starosta gminy solecznickiej Mirosław Niewierkiewicz.
– Jest mi niezmiernie miło złożyć życzenia dla osób mocno zasłużonych dla Wileńszczyzny. Każdy z was z osobna zostawił ogromny ślad w oświacie, kontynuujecie swoją działalność na rzecz środowiska lokalnego w Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Dziękuję wam za waszą rodzinę, za to, że ciągle jesteście w szeregu. Życzę wam dużo zdrowia, aktywności i długich lat życia – powiedział mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz.
Gościna u państwa Janowskich przebiegała głównie na temacie prawnuków – to ta piątka w wieku od 15 miesięcy do 13 lat teraz jest oczkiem w głowie dziadków.
– Życie porozrzucało nas trochę po świecie, dlatego największym skarbem i radością są spotkania całej rodziny. W tym roku córka zorganizowała zjazd rodzinny, który dostarczył wiele miłych wrażeń i radości z bycia razem. Czyli tego, co jest w życiu najważniejsze – mówi pani Danuta.
Państwo Danuta i Antoni Jankowscy wychowali dwójkę dzieci – syna Mirosława i córkę Jolantę. Ci z kolei podarowali im po dwójce wnuków, a z latami rodzina poszerzyła się o kolejnych członków – piątkę prawnuków.
Poza spotkaniami rodzinnymi, codzienność życia rodziny Jankowskich przebiega na spotkaniach w Uniwersytecie Trzeciego Wieku, którego założycielem i prezesem jest pan Antoni. Jest to w pewnym sensie kontynuacja wcześniejszej pracy zawodowej – pan Antoni przez długie lata obejmował stanowisko kierownika wydziału oświaty w samorządzie rejonu solecznickiego, pani Danuta zaś – dyrektora Domu Dziecka i Specjalnej Szkoły Internatu w Solecznikach. Poznali się na studiach, założyli rodzinę, podjęli pracę w tej samej placówce – Domu Dziecka w Podbrodziu. Tej placówce poświęcili nie tylko wiele lat pracy, ale włożyli w tą pracę dużo serca, dlatego decyzję kierownictwa partii o przekierowaniu ich do nowej pracy do Solecznik przyjęli z ogromną goryczą. Tym czasem warto przypomnieć przysłowie, że nie miejsce zdobi człowieka, tylko człowiek miejsce. Soleczniki, do których przyjechali tak niechętnie, stały się miejscem, gdzie przeżyli większą część swojego życia, budując dobre relacje i zdobywając szacunek wielu ludzi.
Podczas pobytu w domu państwa Jankowskich, telefon pana Antoniego nie milknął – życzenia płynęły od rodziny, znajomych, byłych współpracowników. Wieczorem tu spotkają się najbliżsi – pozdrowić rodziców przyjadą dzieci z rodzinami.
Wszystkiego najlepszego na kolejne lata pożycia małżeńskiego!
salcininkai.lt