Odkąd zaczęto liczyć pierwsze przypadki koronawirusa w Europie, zarówno na początku pandemii, jak i w jej trakcie, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zorganizowało szereg zdalnych konferencji z przedstawicielami samorządów kraju. W ich trakcie udzielano konsultacji i odpowiadano na pytania samorządów. Podczas wirtualnych spotkań uwaga był skierowana na zdalne organizowanie pracy samorządów i niesienie pomocy mieszkańcom.
W organizację pomocy mieszkańcom zaangażowane były także organy statutowe MSW, takie jak Departament Policji, Państwowa Służba Straży Granicznej, Departament Ochrony i Ratownictwa Pożarowego i in. Według ich przedstawicieli, przed pierwszymi przypadkami koronawirusa na Litwie skupiono się na zapewnieniu środków ochrony i opracowaniu sposobu przeniesienia niektórych usług do przestrzeni wirtualnej.
W przeddzień pandemii – pierwsze kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa publicznego
„Kiedy zobaczyliśmy, jak zmienia się sytuacja, skupiliśmy się na pozyskaniu środków ochrony – najważniejsze było ochronić naszych funkcjonariuszy. Już wcześniej mieliśmy ustalony pewien standard tego, co powinno być w samochodach policyjnych, więc było nam trochę łatwiej. Niektóre środki ochrony już były w nich, ale trzeba było kupić np. środek dezynfekujący, rękawice, i to było bardzo ważne” – mówi Ramūnas Matonis, kierownik Wydziału Komunikacji Departamentu Policji, o pierwszych działaniach w sytuacji nadzwyczajnej.
Zdaniem Matonisa, Departament Policji, jako jeden z pierwszych ruszył z zamówieniami publicznymi i zakupem środków ochrony, więc niedobór nie był odczuwalny. Inne służby postąpiły podobnie, aby zadbać o bezpieczeństwo swoch pracowników.
Jednocześnie nie zapomniano o największych litewskich szpitalach. Według Mindaugasa Kanapickasa, zastępcy dyrektora Departamentu Ochrony Przeciwpożarowej i Ratownictwa (DOPiR), jako zarządcy rezerwy państwowej, DOPiR wspierał środkami ochrony największe szpitale na Litwie.
„Jak wiadomo, największy ciężar spadł na medyków, więc trzeba było wesprzeć respiratorami i innym sprzętem ochronnym z rezerwy państwowej. Nie zważając na to, czy to weekend, czy noc, wspieraliśmy te placówki medyczne w znacznych ilościach. Z biegiem czasu pojawiło się więcej środków, które według potrzeb były kupowane przez różne instytucje” – mówi Kanapickas. Uzupełnienie rezerwy takich środków ochronnych, poza lekami i sprzętem medycznym, nastąpiło w marcu, kiedy rząd przeznaczył 24 mln euro.
Po zakupieniu środków ochrony przez statutowe organy MSW nastąpił kolejny krok – reorientacja procesu pracy. Fundamentalna zmiana – przeniesienie pracy i niektórych usług do przestrzeni wirtualnej.
„W sytuacji nadzwyczajnej wszyscy musieliśmy się dostosować do nowego położenia i przyzwyczaić do pracy zdalnej, samorządność też nie jest wyjątkiem, dlatego nowelizacja ustawy stworzyła warunki do tego, aby wszystkie ważne decyzje były podejmowane w porę” – twierdzi minister spraw wewnętrznych Rita Tamašunienė.
Reorientacja działalności służb – komu udzielić najwięcej uwagi?
W trakcie pandemii szczególną uwagę zwrócono na lekarzy, którzy musieli pracować bezpośrednio z osobami zarażonymi koronawirusem. Aby jednak uniknąć jak największej liczby zachorowań, służby państwowe łączyły wysiłki i zreorganizowały swoją pracę.
Państwowa Służba Straży Granicznej (PSSG) musiała bardzo szybko zmienić specyfikę swojej pracy. 14 marca minister spraw wewnętrznych Tamašunienė, jako przewodnicząca rządowej komisji ds. nadzwyczajnych, zapowiedziała czasową kontrolę granic wewnętrznych. Litwa zakazała wówczas cudzoziemcom wjazdu do kraju i konieczna była reorganizacja całej infrastruktury kontroli granicznej, co, zdaniem szefa Wydziału Prewencji PSSG Giedriusa Mišutisa, nie było takie proste.
„Podczas pandemii koronawirusa Litwa po raz pierwszy skorzystała z prawa do przywrócenia kontroli granicznej. W kraju musiały w pełni działać mobilne punkty kontrolne, a także miała być zapewniona infrastruktura, wyposażenie w środki łączności itp., aby każdy wjeżdżający z Łotwy lub Polski mógł zostać sprawdzony. Wcześniej takiej infrastruktury nie było, więc był to zupełnie nowy model pracy, który potrzebował więcej osób. Do kontroli zaangażowano nie tylko funkcjonariuszy Straży Granicznej, ale także siły z różnych jednostek, nawet żołnierzy” – mówi Mišutis.
Departament Policji też musiał inaczej ustawić swoje priorytety. Funkcjonariusze pomagali lekarzom, Straży Granicznej, Narodowemu Centrum Zdrowia Publicznego oraz innym organizacjom i służbom.
„W zasadzie pomogliśmy wszystkim, bo litewska policja jest jedną z największych organizacji. Dlatego nasz wkład był wystarczająco ważny. W czasie kwarantanny zmieniły się nieco priorytety, ale zmiany widzieliśmy także w życiu samych ludzi: znacznie mniej ludzi było w miejscach publicznych, mniej przestępstw i naruszeń prawa. Wszystkie wykroczenia i przestępstwa przeniosły się do domów ludzi, wzrosła liczba przypadków przemocy domowej” – zauważa Matonis.
Chociaż znalezienie rozwiązań w sytuacji nadzwyczajnej nie było łatwe, wyżej wspomniane służby twierdzą, że szybka reakcja na zagrożenia, jakie stwarza pandemia, przyniosła dobre rezultaty. Takie doświadczenia nauczyły, jak reagować w podobnych sytuacjach, więc gdyby historia się powtórzyła, plan działania byłby przygotowany zawczasu.
Inf. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych RL