Kilku przedstawicieli mieszkańców Bukiszek wyraziło swój sprzeciw wobec planów samorządu, by w budynku tym urządzone zostały mieszkania socjalne dla osób oczekujących na przydzielenie takowych.
„Samorząd dba o mieszkańców rejonu wileńskiego z mniejszymi dochodami oraz troszczy się o warunki życia, dlatego stale poszerza fundusz mieszkań socjalnych” – czytamy w komunikacie Samorządu Rejonu Wileńskiego.
Samorząd apeluje o zrezygnowanie ze stereotypów i wzywa do tolerancji
Największą dezaprobatę mieszkańców Bukiszek wzbudza status socjalny potencjalnych nowych mieszkańców budynku byłego internatu i zakorzenione stereotypy o mieszkańcach lokali socjalnych. Mieszkańcy są zdania, że duża koncentracja osób borykających się z różnego rodzaju kłopotami może spowodować zasadniczą zmianę sposobu życia wsi i wpłynąć na bezpieczeństwo mieszkańców. Przeciwnicy nowych potencjalnych mieszkańców twierdzą, że osobom takim brakuje umiejętności społecznych, mogą nie stronić od kieliszka czy mieć skłonności do czynów noszących znamiona przestępcze.
„Samorząd reprezentuje interesy wszystkich mieszkańców i nie dzieli ich na warstwy społeczne, dlatego wzywa wszystkich mieszkańców do tolerancji i zrezygnowania z nieuzasadnionych uprzedzeń względem osób wspieranych socjalnie uprawnionych do wsparcia państwa w zakresie zakupu lokalu mieszkalnego” – podkreśla Samorząd Rejonu Wileńskiego.
„Osoby wspierane socjalnie nie powinny być mylone z osobami aspołecznymi. W kolejce na otrzymania lokalu socjalnego stoją osoby, które z powodu niesprzyjających okoliczności nie są w stanie nabyć własnego mieszkania, nie stać ich na kredyt z powodu zbyt niskich dochodów lub z tego powodu, że nie mają mienia pod zastaw. Są to również rodziny wielodzietne, młodzież, która przybywa z placówek opieki – osoby już i tak wystarczająco doświadczone przez los. Tak bolesne słowa są obrażające względem osób wymagających szczególnego traktowania” – czytamy w oświadczeniu Samorządu Rejonu Wileńskiego.
„Boli to, że ludzie są segregowani, że debatuje się, kto jest właściwą, a kto – niewłaściwą osobą, która zamieszka obok. Bądźmy tolerancyjni i uwolnijmy się od stereotypów na temat określonych grup mieszkańców” – apelowała mer Maria Rekść. Dodała: „Bardzo byśmy chcieli, by kolejki na lokal socjalny uległy skróceniu”.
„Obecne zapotrzebowanie wynosi około 200 mieszkań. Najbardziej potrzebne są mieszkania 1- i 2 pokojowe, których nabyć nie możemy z powodu bardzo ograniczonej oferty na rynku” – mówi Lucyna Kotłowska, dyrektor administracji Samorządu Rejonu Wileńskiego.
Politykierstwo
Warto podkreślić, że radni rejonu wileńskiego z frakcji socjaldemokratycznej przed samym głosowaniem w sprawie budynku w Bukiszkach dosłownie wybiegli z Sali posiedzeń i nie wzięli udziału w głosowaniu. Podczas dyskusji przedstawiciele socjaldemokracji, którzy deklarują walkę o trzy podstawowe wartości: wolność, równość i solidarność, zaatakowali słownie mer Marię Rekść, jednak poprzez zrezygnowanie z głosowania w sprawie ważnej dla setek mieszkańców rejonu pokazali swoje prawdziwe oblicze, nie stanęli bowiem w obronie mieszkańców rejonu o najmniejszych dochodach oczekujących na przydzielenie mieszkań socjalnych.
Omawiane dzisiaj podczas sesji pytanie dotyczące budynku w Bukiszkach co niektórzy próbowali przekuć na narzędzie w trwającej obecnie kampanii wyborczej przed wyborami do Sejmu. Głos w dyskusji zabrał, dla przykładu, jeden z kandydatów w okręgu niemenczyńskim, który przedstawił się wyłącznie jako kandydat w wyborach.
Osoby sprzeciwiające się nowemu sąsiedztwu zaprosiły dzisiaj na posiedzenie Rady również przedstawicieli mediów.
Andrius Podvaiskis, przewodniczący wspólnoty litewskiej w rejonie wileńskim, na kilka dni przed dzisiejszym posiedzeniem Rady, upowszechniał w mediach społecznościowych oświadczenia, które były obraźliwe wobec osób oczekujących na mieszkania socjalne. „(…) Czy potrzeba nam takiego sąsiedztwa, w jaki sposób zmieni się bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców i dzieci, ile zamieszka osób aspołecznych, więźniów i różnego rodzaju złodziei (…)” – w ten sposób przewodniczący wspólnoty litewskiej próbował nastawić mieszkańców przeciwko osobom czekającym na lokale socjalne.
Samorząd podkreśla, że Bukiszki i omawiany budynek internatu spełniają wymagania, o których mowa w zasadach rozwoju mieszkalnictwa socjalnego. Zasady przewidują, że rozwój mieszkalnictwa socjalnego powinien odbywać się nieopodal miejscowości, w których notowany jest popyt na siłę roboczą, kursuje transport publiczny, są przedszkola i szkoły. Mieszkania socjalne nie mogą być nabywane lub budowane w izolacji, by nie powstawały osobne zamieszkane wyspy.
„Liczymy na wyrozumiałość mieszkańców i tolerancję. Wszyscy jesteśmy częścią jednego państwa, jednego społeczeństwa – niezależnie od dochodów, statusu społecznego czy innych względów. Powinniśmy żyć w zgodzie” – czytamy w komunikacie samorządu.
„Powinniśmy podać pomocną dłoń osobom, które potrzebują pomocy. Co powinniśmy powiedzieć osobom czekającym na dach nad głową? Że społeczność lokalna ich nie chce? Niesprawiedliwość się dzieje, gdy osoba niezamożna jest spychana na margines. Przecież nasz Zbawiciel Jezus Chrystus również urodził się w nędzy. Obowiązkiem każdego człowieka, zwłaszcza chrześcijan jest niepozostanie obojętnym, mieć w sobie wrażliwość na krzywdy innego człowieka” – powiedziała mer i odnotowała, że posunięciem niemądrym byłoby nieprzejęcie od przedsiębiorstwa państwowego Turto bankas nieodpłatnego mienia i nieurządzenie w nim lokali socjalnych.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.