„Zazwyczaj na poszukiwaniu wrogów skupiają się te formy polityki, które wymagają radykalnej mobilizacji społeczeństwa. Bez posiadania określonego wizerunku wroga, w sytuacji, gdy trudno utrzymują się przy władzy, trudno im idzie utrzymanie kontaktu ze swoimi obywatelami. Jest to wyraz słabości i strachu" – w audycji radia „Žinių radijas" mówił dziś historyk.
W opinii historyka, właśnie w ten sposób zachowywała się Rosja stalinowska, później Hitler, jeszcze później mniejsze reżimy autorytarne w Europie Środkowej.
„To, co przez ostatnie półrocze ma miejsce w litewskiej przestrzeni publicznej, retoryce politycznej kraju, mediach – w ten sposób zwyczajnie symulujemy wojnę informacyjną, wytaczamy ją szeregowi państw sąsiednich. Przypomnijmy wiosnę 2013 roku, gdy w przestrzeni politycznej na okrągło mówiono o Polsce, od końca 2013 roku na pierwsze miejsce znów wysunęła się Rosja" – tłumaczy A. Kasparavičius.
Historyk uważa, że poszukiwanie wrogów jest określoną formą schizofrenii, gdy brak jest sposobów czy form dążenia do postępu. Poszukiwanie wrogów naukowiec wiąże z osłabianiem bezpieczeństwa państwa.
„Im intensywniej poszukujemy wrogów, tym mniej bezpieczne jest państwo. Wydaje mi się, że Litwa znacznie bezpieczniej się czuła w latach 2004-2006, a nie w okresie 2013-2014" – podkreśla historyk.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.