– Mord w Koniuchach przerósł granice naszego rejonu, bo jest znany na całym świecie. To była decyzja sowieckiej partyzantki, która podjęła się pacyfikacji wsi, której mieszkańcy po prostu chcieli żyć dostojnie i przeciwstawili się partyzanckim rabunkom. Dzisiaj po raz kolejny, zaczynając od 2004 roku, odkąd stanął tu krzyż pamięci pomordowanym, spotykamy się, aby zaświadczyć naszą pamięć o tych wydarzeniach. Spotykamy się tu także po to, aby zapobiec tego rodzaju sytuacjom, ponieważ pokój jest bardzo kruchą materią, którą należy cenić i o nią dbać – powiedział mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz.
Do zebranych przy pomniku zwrócił się także proboszcz parafii butrymańskiej ksiądz Józef Aszkiełowicz, który zachęcał mieszkańców i gości do jak najczęstszego odwiedzania tego miejsca, „gdyż pamięć ludzka na ziemi jest niezbędna żyjącym w niebie”.
Po wspólnej modlitwie zebrani przy krzyżu zapalili znicze i złożyli kwiaty.
Koniuchy – wieś na skraju Puszczy Rudnickiej, w której znajdowały się bazy partyzantów sowieckich. Partyzanci w czasie powtarzających się napadów na tę wieś rabowali jej mieszkańcom żywność, odzież, bydło. Wyłącznie z tego powodu w Koniuchach, utworzono oddział samoobrony, który skutecznie uniemożliwiał partyzantom dalszy rabunek. W nocy z 28 na 29 stycznia 1944 r. grupa partyzantów sowieckich otoczyła wieś i ok. godz. 5 rano przystąpiła do ataku, który trwał 1,5-2 godziny. Pochodniami podpalano słomiane dachy domów, do wybudzonych, uciekających mieszkańców strzelano na oślep. Sowieci zabili 38 osób, kilkanaście zostało rannych. Najstarsza z ujawnionych ofiar miała 57 lat, najmłodsze dziecko 2 lata. Śledztwo w sprawie mordu trwało kilka lat. Pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej w Polsce zebrał pokaźną ilość materiałów w tym m.in. zeznania mieszkańców Koniuch. Przesłuchano 63 świadków. W 2004 roku staraniami władz samorządu rejonu solecznickiego na skraju wsi został ustawiony krzyż pamięci pomordowanym mieszkańcom wraz z wypisanymi na nim imionami poległych.
Irena Kołosowska
salcininkai.lt