Autor podał w artykule nieprawdziwe informacje o tym, że Samorząd Rejonu Wileńskiego rzekomo likwiduje kilka laboratoriów medycznych, zaś mieszkańcy Niemieża, Kowalczuk, Pogir, Rudomina, Skojdziszek i Czarnego Boru będą musieli udać się na badania do Wilna bądź też próbki z materiałem będą wysyłane do stolicy, a na wyniki będzie trzeba zaczekać aż do następnego dnia. W publikacji autor podaje nieprawdziwe informacje o tym, że ani Samorząd Rejonu Wileńskiego, ani Centralna Przychodnia Rejonu Wileńskiego nie próbowały rozwiązać zaistniałych problemów.
22 maja 2019 r., w reakcji na kłamliwy artykuł, Centralna Przychodnia Rejonu Wileńskiego opublikowała sprostowanie i zwróciła się do dziennikarza portalu zw.lt z żądaniem opublikowania go na portalu.
26 maja 2019 r. wieczorem portal zamieścił ww. sprostowanie z komentarzem redakcji, że zw.lt nie zgadza się z tym, że podał do wiadomości kłamliwe informacje. Na pierwszej stronie portalu sprostowanie było zamieszczone krócej niż przez dobę, zaś kłamliwy artykuł – aż 6 dni, ponadto został on powielony w mediach społecznościowych, był wielokrotnie udostępniony i szeroko komentowany przez mieszkańców.
Z uwagi na fakt, że redakcja zw.lt nie zgodziła się na należyte opublikowanie sprostowania, mimo żądania ze strony Centralnej Przychodni Rejonu Wileńskiego, jak to przewidują przepisy, o zajęcie stanowiska poproszono Komisję Etyki Dziennikarskiej. Komisja dopatrzyła się złamania kodeksu etyki.
Komisja Etyki Dziennikarskiej podkreśliła w swoim uzasadnieniu, że dziennikarz portalu zw.lt Antoni Radczenko (chociaż w tym medium już nie pracuje) dopuścił się złamania kodeksu etyki dziennikarskiej, ponieważ w ww. artykule podał nieprecyzyjne informacje i nie umożliwił krytykowanemu podmiotowi odniesienia się do sprawy.
W publikacji podkreślono, że powodem zmian w świadczeniu usług były wnioski Państwowej Służby Akredytacyjnej przy Ministerstwie Zdrowia sporządzone na podstawie już nieistniejących przepisów. Mimo to, jak napisał dziennikarz, Centralna Przychodnia Rejonu Wileńskiego nawet nie spróbowała podważyć tych wniosków w sądzie, tylko od razu przystąpiła do ich wykonania.
W opinii Komisji słowa te są krytyką pod adresem Centralnej Przychodni Rejonu Wileńskiego, dlatego w artykule autor powinien był zamieścić również komentarz jej przedstawiciela. Takiej możliwości przychodnia była pozbawiona, co stanowi złamanie art. 20 kodeksu etyki dziennikarskiej. Artykuł ten stanowi, że krytykowany podmiot powinien mieć możliwość odnieść się do sprawy, sprecyzować dane bądź je sprostować, a gdy brak jest takiej możliwości bądź podmiot rezygnuje z takiego prawa, autor artykułu koniecznie powinien poinformować o tym w tejże publikacji.
Komisja Etyki Dziennikarskiej zobowiązała redakcję portalu zw.lt do zamieszczenia swojej decyzji na portalu zw.lt.
Decyzja Komisji Etyki Dziennikarskiej zamieszcamy poniżej.
Komentarze
Okińczyc dorobił się majątku, między innymi będąc żelaznym pośrednikiem dla inwestorów z Polski. Zainwestował je w polskojęzyczne pismo „Znad Wilii” a potem Radio znad Wilii i portal zw.lt. Radio i portal pozostają zawzięcie krytyczne wobec Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Jej działacze w czołowej publicystycznej audycji Radia znad Wilii „Salonie Politycznym” są „grillowani” znacznie gorliwiej niż politycy litewscy. Prowadzącą „Salon Polityczny” jest Renata Widtmann, prywatnie żona... dawnego formalnego redaktora naczelnego „Słowa Wileńskiego” – Stanisława. Z kolei redaktorem naczelnym portalu zw.lt do niedawna był Antoni Radczenko. Wcześniej, w latach 2012-2013 sprawował analogiczną funkcję w polskiej redakcji znanego z ataków na polską społeczność litewskiego portalu Delfi.lt. Antoni Radczenko jest bratem wspomnianego już urzędnika litewskiego rządu Aleksandra. Antoni w wyborach samorządowych w 2007 r. był kandydatem marginalnej Polskiej Partii Ludowej. Założonej i kierowanej faktycznie przez Ryszarda Maciejkiańca. Maciejkianiec to na Wileńszczyźnie postać znana od strony jak najgorszej. Po utracie władzy w ZPL w atmosferze skandalu przeistoczył się w promotora tezy o „spolonizowanych Litwinach”, namiętnego krytyka Polski i Polaków, zadeklarowanego Litwina, nie zapisującego swojego nazwiska inaczej niż za pomocą litewskich liter. Antoni Radczenko w latach swojego otwartego politycznego zaangażowania prowadził blog pod znamiennym tytułem „Akcji dziękujemy. KontrAKCJA!”. Zajmował się tam głównie bezpardonowym atakowaniem AWPL, której działaczy określał mianem „biało-czerwonych przestępców”, bądź porównywał do Josepha Goebbelsa. Poza tym informował wyborców, „że nadal obnosi się ze swoimi anarchistycznymi poglądami”. W przedwyborczej propagandzie młodszego Radczenki niemal zupełnie brak odniesień do dyskryminacyjnej polityki państwa litewskiego czy litewskiego szowinizmu. Sam przedstawiał się jako dziennikarz prowadzonego przez Maciejkiańca „Naszego Czasu”, którego redaktor naczelny już wówczas wprost kwestionował świadomość narodową Polaków na Wileńszczyźnie. W wyborach młodszy Radczenko poniósł rzecz jasna spektakularną klapę.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.