„Zostałem skazany bezprawnie” – w skardze wskazał Sacharuk. Były polityk twierdzi, że litewskie sądy, w postępowaniu karnym wobec niego, naruszyły zasadę niezależności i bezstronności sądu zapisaną w Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Według Sacharuka, zasada niezależności i bezstronności sądu została naruszona, bo ten sam sędzia Litewskiego Sądu Najwyższego rozpatrywał jego sprawę dwukrotnie – po raz pierwszy kiedy Sąd Najwyższy przekazał jego sprawę do ponownego rozpatrzenia w trybie apelacyjnym, a po raz drugi – kiedy była rozpatrywana jego skarga kasacyjna w sprawie orzeczenia Litewskiego Sądu Apelacyjnego.
Ponadto były poseł uważa, że został naruszony punkt Konwencji o tym, że „nie ma karania bez ustawy”.
„Mimo że Sejm nie pozwolił mi uchylić immunitetu, jeszcze za mej kadencji została przyjęta nowelizacja Kodeksu postępowania karnego, zezwalająca na pociągnięcie mnie do odpowiedzialności karnej po wygaśnięciu mego mandatu poselskiego. Stałem się pierwszym posłem, który został skazany za głosowanie w imieniu innego posła, mimo że do tego czasu głosowanie w Sejmie w imieniu innego posła było uważane za tradycję działalności parlamentarnej” – wskazał Sacharuk w złożonej do Strasburga skardze.
Skazanie Sacharuka uległo zatarciu, czyli został on usunięty z rejestru karnego. To sąd uczynił na jego wniosek w lutym tego roku, gdy były poseł przedstawił dokument, że już zapłacił karę w wysokości 1 882 euro. Sąd uwzględnił również to, że proces karny polityka trwał dość długo – jedynie postępowanie sądowe do ogłoszenia orzeczenia trwało od 2014 do 2017 roku, sprawa został zamknięta w trybie kasacyjnym w 2018 roku.
Były poseł Aleksandr Sacharuk został skazany za to, że w poprzedniej kadencji Sejmu aż trzynastokrotnie głosował w imieniu swego partyjnego kolegi Linasa Karaliusa.