„Na zlotach nie ma złej pogody“. Rodzinny piknik AWPL–ZPL

2018-07-14, 16:15
Oceń ten artykuł
(10 głosów)
„Na zlotach nie ma złej pogody“. Rodzinny piknik AWPL–ZPL © L24.lt (Marlena Paszkowska)

Miło wszystkich przywitać na 18. Rodzinnym Zlocie AWPL-ZPL. Na zlocie turystycznym rodzin, co jest bardzo ważne, bo w naszym działaniu polityka prorodzinna jest na czołowym miejscu – powiedział w sobotę przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR), europoseł Waldemar Tomaszewski podczas otwarcia Rodzinnego Zlotu Turystycznego AWPL-ZPL.

Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin oraz Wileński Rejonowy Oddział ZPL już po raz 18. zaprosiły swoich członków i sympatyków do spędzenia wspólnego czasu na Rodzinnym Zlocie Turystycznym AWPL-ZPL. Rodzinny piknik tradycyjnie zorganizowano nad jeziorem Oświe w Bieliszkach.

„Miło wszystkich przywitać na 18. Rodzinnym Zlocie Turystycznym AWPL -ZPL. Na zlocie turystycznym rodzin, co jest bardzo ważne, bo w naszym działaniu polityka prorodzinna jest na czołowym miejscu – w imieniu organizatorów przywitał zebranych przewodniczący AWPL-ZhR, europoseł Waldemar Tomaszewski.

„W Bieliszkach spotykamy się już po raz dziewiąty, pierwsze dziewięć zlotów mieliśmy w Daukszach. Pogoda jest dobra, bo na zlotach nie ma złej pogody“ – powiedział Tomaszewski i życzył wszystkim zebranym dobrego i miłego odpoczynku.

Lider AWPL-ZChR przypomniał, że już wkrótce szykuje się ważne wyzwanie – wybory samorządowe w lutym przyszłego roku. „W samorządach nasi przedstawiciele działają najmocniej. Mamy renomę uczciwej organizacji, uczciwych ludzi i z nami wszyscy chcą współpracować“ – podkreślił Tomaszewski. Zaakcentował, że AWPL-ZChR ma swych przedstawicieli w 8 samorządach na Litwie. Większość swych reprezentantów partia ma w radach rejonów wileńskiego i solecznickiego. 10-osobową frakcję – w mieście Wilnie, co stanowi 20 proc. składu całej rady. Ponadto AWPL-ZChR tworzy koalicję w radzie rejonów święciańskiego, trockiego, w Wisagini, a koalicjanci partii – Aljans Rosjan – tworzą koalicję w Kłajpedzie. Jak zaznaczył Tomaszewski, uczciwa praca, renoma i solidność AWPL-ZChR sprawiają, że z nią chcą współpracować inne partie.

„Na naszej scenie politycznej brakuje solidnych partii. Wyjątkiem jesteśmy właśnie my, AWPL-ZChR, razem z naszymi koalicjantami – Aljansem Rosjan. Prowadzimy politykę skierowaną do każdego obywatela, politykę prorodzinną, a co najważniejsze – uczciwą działalność i uczciwe życie“ – stwierdził lider AWPL-ZChR. Dodał też, że „wartości chrześcijańskie stawiamy na pierwszym miejscu, jak mówił św. Augustyn: „Kiedy Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na miejscu właściwym”.

Tomaszewski przywitał zebranych na zlocie posłów, merów, liderów oddziałów partii, a także gości z Polski – uczestników Nasielskiego Rajdu Motocyklowego, którzy przyjechali do Wilna na obchody 74. rocznicy bitwy pod Krawczunami, zginął w niej ich krajan, legendarny dowódca I Wileńskiej Brygady Armii Krajowej kpt. Czesław Grombczewski ps. „Jurand”. Lider AWPL-ZChR podziękował też całej ekipie organizacyjnej zlotu, na czele z przewodniczącą komitetu organizacyjnego Wandą Krawczonok, która zadbała o przygotowanie imprezy oraz zaprosił uczestników do wspólnej zabawy.

Błogosławieństwa dla zebranych udzielił proboszcz parafii niemenczyńskiej Arūnas Kesilis. Życzył wszystkim, by chwile odpoczynku w Bieliszkach stałyby się też natchnieniem do duchowych przygotowań do wrześniowej wizyty papieża Franciszka na Litwie.

Po modlitwie nastąpiło uroczyste wciągnięcie na maszt flagi AWPL-ZChR, co oznacza, że dwudniowy zlot oficjalnie rozpoczęty. Do podniesienia sztandaru tradycyjnie zaproszono prezesów oddziałów partii: merów – Marię Rekść i Zdzisława Palewicza, posłów – Zbigniewa Jedzińskiego i Wandę Krawczonok, prezesa Związku Polaków na Litwie, posła Michała Mackiewicza, przewodniczącą frakcji AWPL-ZChR Ritę Tamašunienė oraz posłów Jarosława Narkiewicza i Czesława Olszewskiego.

Część oficjalną imprezy uświetnił występ Rafała Jackiewicza z kapelą oraz zespołu „Sużanianka“.

W gronie rodzinnym i przyjaciół zlotowicze spędzą dwa dni. Na uczestników, którzy rozlokowali się na polu namiotowym, tradycyjnie czeka wiele atrakcji. Marian Kaczanowski, dyrektor Szkoły Sportowej Samorządu Rejonu Wileńskiego, zaprosił wszystkich uczestników do aktywnego udziału w zawodach sportowych, a będzie ich co niemiara: siatkówka, koszykówka, podnoszenie ciężarów, przeciąganie liny, kwadrat, warcaby, szachy, sztafety rodzinne i in. Dorośli będą też mogli sprawdzić swoją wiedzę w konkursie o Wileńszczyźnie. Organizatorzy nie zapomnieli też o najmniejszych. Dla dzieci przygotowano zajęcia artystyczne i sportowe. Podczas zlotu zostanie też wybrana najładniejsza zagroda, a wieczorem czeka na wszystkich koncert, ognisko, fajerwerki i dyskoteka.

 

Komentarze   

 
#18 Żaneta 2018-07-25 22:10
Zawsze jest fajna pogoda. I atmosfera. A ile polskości
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 Jola 2018-07-22 23:10
Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia za rok na kolejnym zjeździe rodzinnym.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 Karmi 2018-07-21 09:57
Wspaniała zabawa, piękny pokaz patriotyzmu, polskości, której okazywanie nie musi kojarzyć się z nacjonalizmem. Polacy z Wileńszczyzny pokazują, że warto być dumnym z pochodzenia i nie należy wstydzić się tego okazywać jak np. wstydzą się bracia Radczenkisy
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 pl - lt 2018-07-18 20:09
fajne zdjęcia, za rok też chce być na tej imprezie
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 J23 2018-07-17 21:13
Wszyscy Polacy to jedna rodzina - hasło z piosenki jest nader wyraziste i prawdziwe na Wileńszczyźnie
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Grażyna 2018-07-16 11:44
To prawda, że na zlotach nie ma złej pogody. Widać to było po uśmiechach na twarzach uczestników.
A zlot odbył się po raz 18.-ty czyli osiągnął pełnoletność.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 Marek 2018-07-15 14:40
Na zdjęciach widać, że atmosfera była wspaniała i humory dopisywały. Jak zawsze piknik rodzinny to impreza na wysokim poziomie organizacyjnym. Każdy może tu znakomicie wypocząć i nabrać sił, czemu sprzyja rodzinna atmosfera i spotkanie w gronie znajomych.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Sempre Fidelis 2018-07-15 11:48
Lider AWPL-ZChR przypomniał, że już wkrótce szykuje się ważne wyzwanie – wybory samorządowe w lutym przyszłego roku. „W samorządach nasi przedstawiciele działają najmocniej. Mamy renomę uczciwej organizacji, uczciwych ludzi i z nami wszyscy chcą współpracować“

Będziemy gotowi. To niezwykle ważne, aby podtrzymać naszą jedność i pokazać naszym oponentom, że w jedności siła i że Polacy nie dadzą się podzielić.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 Ewa 2018-07-15 10:18
Na rodzinnym zlocie Waldemar Tomaszewski wspomniał, że polityka prorodzinna jest na czołowym miejscu w podejmowanych działaniach. I słusznie, bo zdaje się, że lietuvisi zapomnieli o rodzinie a dzięki AWPL ta pamięć poprzez liczne projekty czy ustawy jest przywracana.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 1234 2018-07-15 10:13
Wspaniała zabawa, uśmiechnięte i radosne twarze, pełno dobrego humoru. Oraz, czego nie mogło zabraknąć, modlitwa.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Piątek, 18 kwietnia 2025 

    Święte Triduum Paschalne:
    Wielki Piątek Męki Pańskiej

    J 18, 1-19, 42

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.

    Czytaj dalej...

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24