Na początku spotkania mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz podkreślił, że rejon solecznicki to rejon rolniczy, gdzie rolnicy potrafią pracować w nieprzychylnych warunkach, gdyż ziemia tu niezbyt żyzna. Mer wskazał też na problemy w hodowli bydła i mleczarstwie, trudności związane ze zwrotem ziemi, skutki suszy.
Kierownik wydziału rolnego administracji samorządu rejonu solecznickiego Stanisław Lebedis, mówiąc o sytuacji w rolnictwie, ubolewał, że ostatnio coraz bardziej drożeje paliwo i sprzęt rolniczy, zaledwie w ciągu roku ceny paliwa dla rolników wzrosły o 30 proc., wprowadzane są nowe podatki dla rolników, zaś dopłaty z funduszy unijnych i budżetu państwa nie są zwiększane.
Lebedis wyraził obawę, że z powodu braku dopłat bezpośrednich rejonowe rolnictwo może popaść w stagnację, jak było do 2004 roku. Zwrócił też uwagę na kolejny problem rolników rejonu solecznickiego – uprawa nie tylko na ziemi nieurodzajnej, ale i kwaśnej, która wymaga wapnowania. Rejonowi rolnicy nie dają rady samodzielnie inwestować w wapnowanie ziemi. Ponadto rolnikom aktualna jest kwestia zużycia systemu melioracyjnego, bona rozwiązanie tego problemu nie są kierowane pieniądze.
Nie mniej aktualna kwestia – niedostateczne wsparcie hodowli bydła i spadek cen skupu, co nie pozwala rozwijać hodowli bydła w rejonie solecznickim.
Zdaniem Lebiedzia, drobni rolnicy mocno ucierpieli z powodu rozprzestrzeniania się afrykańskiego pomoru świń. Utylizacja trzody chlewnej, jak zaznaczył, była ciosem dla rodzinnych gospodarstw. Mieszkańcy zaprzestali uprawy ziemi i wydzierżawili ją dużym rolnikom.
Minister rolnictwa Giedrius Surplys akcentował priorytety resortu. Podkreślił, że konieczne jest znalezienie rozwiązania w sprawie stawianych przez Unię Europejską warunków, szukanie nowych rynków i możliwości, modernizacja wsi, nie mniej ważny jest rozwój miejscowości wiejskich i promocja lokalnej produkcji. Minister zaznaczył, że jedna z najważniejszych kwestii to kompleksowe spojrzenie na wieś.
Surplys zachęcał też odbierać rolnictwo nie tylko jako tworzenie produkcji, ale także podnosić jego konkurencyjność. Jego zdaniem, oprócz dużych gospodarstw rolnych szczególnie ważne są też drobne i średniej wielkości oraz rodzinne gospodarstwa. Ponadto należy koniecznie poprawiać warunki do zajmowania się rolnictwem, podnosić konkurencyjność gospodarstw, szukać możliwości sprzedaży produkcji bezpośrednio producentom, bez pośredników.
„Trzeba tworzyć coraz większą wartość dodaną. Rozwój wsi – to szerokie spojrzenie na wieś, to nie tylko wielkie gospodarstwa, ale też i małe, i rodzinne gospodarstwa, to nie tylko praca, ale też rekreacja, jakościowe życie na wsi, alternatywne biznesy, także promocja spożywania lokalnej produkcji – mówił minister. – Byłoby dobrze, aby zawiązały się kontakty pomiędzy mieszkańcami miast a producentami rolnymi, byśmy mieli żywe ogniwo, gdy wy bezpośrednio sprzedajecie swoją produkcję mieszkańcom miast, a nie oddajecie pewną część zysku pośrednikom“. Minister zachęcił rolników do współdziałania, kooperacji.
Podczas spotkania dyskutowano o sektorze mleczarskim. Rolnicy skarżyli się na małe ceny skupu mleka i ubolewali, że w sąsiedniej Polsce są one niemal dwukrotnie większe. W opinii ministra, jest poszukiwanie wyjście z tej nieprzyjemnej sytuacji, planowane są negocjacje między małymi i dużymi gospodarstwami rolnymi a handlowcami.
Minister wyraził ubolewanie nad skutkami afrykańskiego pomoru świń, ale jednocześnie zachęcił przestrzegać wymogów ochrony biologicznej i apelował o zrozumienie. Jego zdaniem, na przykładzie innych rejonów widać, że po utylizacji trzody w miejscowościach wiejskich pojawiły się alternatywne gospodarstwa.
Surplys zachęcał też spoglądać na rolnictwo jako na biznes i szukać alternatyw, jeśli gospodarstwo przynosi ubytki, szukać niszowych produktów, które zainteresują konsumentów.
Podczas spotkania rolnicy poruszyli też temat suszy i jej skutków, mówili o problemie niefunkcjonalności systemu ubezpieczeń od suszy.
Wszystkie poruszone przez rolników kwestie minister określił jako pracę domową dla ministerstwa rolnictwa.
„Spotkanie było i emocjonalne, i filozoficzne, ale przede wszystkim konstruktywne. Mieliśmy pytania, otrzymaliśmy odpowiedzi, ale niejasności nadal są. Człowiekowi, który ma problemy, nie jest ważne, czy są pieniądze czy ich nie ma. To naturalne. Po powrocie do ministerstwa, wiedzcie, że ceny skupu mleka powinny być większe. To jest problem, i wystarczająco duży. Meliorację również należy uporządkować. W tej sali są gospodarze ziemi, naprawdę dobrzy gospodarze, którzy wiedzą, jak było i jak jest, porównują sytuację. Musimy przyznać, że niektóre tendencje się pogarszają. Trzeba się zabierać do pracy, aby pomóc rolnikom, gdyż nasz kraj – to kraj rolniczy. Sądzę, że w przyszłości będzie dobrze współpracowali“ – na zakończenie spotkania powiedział mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz.
Na podst. salcininkai.lt
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/255297-minister-rolnictwa-w-solecznikach-rozwiazywanie-problemow-przez-wspoldzialanie#sigProGalleria9ae0ddb9d5