Po Mszy św., którą odprawił proboszcz wędziagolskiej parafii, ksiądz i poeta Skaidrius Kandratavicius, wszyscy w niej uczestniczący razem ze śpiewakami, którzy brali udział w liturgii, odwiedzili i uhonorowali groby rodzinne, znajdujące się na starym przykościelnym oraz na nowym cmentarzu miasteczka. Zmoknięci i zmarznięci od wiatru wędziagolanie, przedstawiciele rodzin Betygolskich i Swolkieniów, udali się do „Willi Domeikawa“. Tam trio: Zigmas, Zina i Juozas (są oni również członkami kapeli ludowej „Laumena“) zebranym zorganizowało prawdziwą ucztę duchową, na którą się złożyły modlitwa, muzyka i poezja. Po nowemu brzmiały znane i jeszcze nie słyszane pieśni religijne, wykonywane przez interesujących, oryginalnych muzyków. Wszystkim spodobały się wzniosłe teksty i zgodne brzmienie głosów. Piękne melodie wzruszyły serca zebranych, niejednemu w oku zabłysła łza...
Ma sens i trzeba wspominać i modlić się za swoich zmarłych bliskich. Ten emocjonalny związek, wspomnienia, modlitwa, muzyka i poezja przekładają mosty pomiędzy zmarłymi i żywymi, w ten sposób dając nam nadzieję i sens życia.
Ryszard Jankowski
na podst. www.vandziogala.eu
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.