Ludzie o dobrych sercach przywieźli potrzebny dla szkółki inwentarz, książki, przybory do nauki i inne prezenty. Wszystko to sprezentował wielki przyjaciel wędziagolan, mecenat Artur Tchórzewski, który obiecał również w przyszłości troszczyć się o rodaków.
Święto zostało zainaugurowane wspólną modlitwą i śpiewem. Udekorowaliśmy kwiatami krzyż, znajdujący się przy Polskiej Bibliotece, zapaliliśmy znicze. Przybyły z motocyklistami nasz charyzmatyczny przyjaciel - ksiądz hm. Dariusz Stańczyk - wspólnie z uczniami i wszystkimi uczestnikami święta odmówił po polsku i litewsku modlitwę Ojcze nasz.
Uczestników święta do tańca i zabawy zapraszali muzykanci, którzy przybyli z Domeikowy oraz duet z Wędziagoły „Teściowe“ („Uosvies“). Wirowały pary, razem śpiewali wędziagolanie i przybyli goście, dźwięczały pieśni w języku polskim i litewskim. Dzieci szczególnie ciekawiły żelazne rumaki motocyklistów. Goście chętnie pokazywali motocykle, opowiadali o ich atutach. Między innymi, językowa bariera, która przeszkadzała dzieciom w obcowaniu, pomogła zrozumieć: trzeba się uczyć języka polskiego. Święto trwało do zmroku...
Następnego dnia, w niedzielny poranek, motocykliści razem z księdzem hm. Dariuszem Stańczykiem przybyli do miejscowego kościoła pw. św. Trójcy, gdzie gość razem z miejscowym proboszczem, księdzem Skaidriusem Kandrataviciusem odprawili poranną Mszę św. w języku polskim. Gość wygłosił kazanie, opowiedział o swojej obecnej posłudze na Syberii – w Tobolsku, gdzie służy mieszkającym tam Polakom i Litwinom, spadkobiercom tych syberyjskich zesłańców, którzy byli deportowani z Polski i Litwy przez carską i sowiecką Rosję. Podczas liturgii Mszy św. śpiewali polscy chórzyści razem z przybyłymi gośćmi.
Po modlitwie ksiądz hm.Dariusz Stańczyk zaprosił wszystkich na przykościelny cmentarz, by oddać hołd pochowanym tu powstańcom, pomodlić się, zapalić znicze. Żegnając się, motocykliści powozili dzieci na swoich żelaznych rumakach. Po obiedzie, nabrawszy sił przed drogą, pożegnaliśmy się z naszymi przyjaciółmi. Nastrój takich świąt – spotkań na długo pozostanie w pamięci i naszych sercach. Daje on nadzieję i zrozumienie tego, że mamy prawdziwych przyjaciół, patriotów, dla których bardzo ważna jest moc wiary, honor narodu i pomoc bliskim...
Ryszard Jankowski
na podst. www.vandziogala.eu
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.