Inauguracja obchodów miała miejsce 13 sierpnia w Starych Trokach.
Przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Miednikach złożono wieńce 14 sierpnia.
Z okazji Święta Wojska Polskiego oraz 97. rocznicy Bitwy Warszawskiej Związek Polaków na Litwie tradycyjnie zaprosił rodaków na obchody tych wydarzeń w Zułowie – miejscu urodzin Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Do Zułowa na patriotyczny piknik od lat przybywa prezes Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz. Na zew stawiają się całe rodziny babcie i dziadkowie, rodzice i dzieci – bo jak inaczej przekazać wnukom miłość do Ojczyzny... Trzeba tu po prostu być. Po złożeniu wieńców przy pamiątkowym kamieniu ku czci Marszałka oddano hołd twórcom Wojska Polskiego i bohaterom Bitwy Warszawskiej. Zasadzono dąb pamięci poświęcony gen. Tadeuszowi Rozwadowskiemu, którego życiorys i niewątpliwe zasługi dla wojska polskiego przybliżył wiceprezes ZPL Edward Trusewicz, a ks. Daniel Narkun poprowadził modlitwę.
I unosiły się do niebios szepty dziękczynne za bohaterów, za ich krew przelaną, za naszą wolność. Wplatały się w nie dźwięki piosenek, bo Polskie Studio Teatralne towarzyszyło wszystkim uroczystościom. Ich występ za każdym razem puentował prawdziwą odyseję żołnierza.
Śpiewajmy pamięć o tych chłopakach
Trudno słowami wyrazić emocje, jakie towarzyszą występom artystycznym tak mocno tkwiącym w patriotyzmie. Ktoś dyskretnie ociera łzę, a ktoś inny nie ukrywa strumieni spływających po policzkach. Ktoś w zadumie spogląda w dal, a jeszcze ktoś z uwagą nagrywa na telefon, by przeżyć wszystko jeszcze raz... Uczestniczenie w tych uroczystościach to w pewnym sensie spłacenie długu bezimiennym bohaterom. Rozumie to reżyser Lilia Kiejzik, rozumie Edward Kiejzik opracowujący scenariusz i rozumieją wykonawcy, którzy doskonale wczuwają się w tamte sytuacje, chwile. Wzruszający jest zawsze występ najmłodszych – czy można być obojętnym, gdy Herbert Kubiak, jako „lwowskie Orlątko”, w za dużym hełmie, szepcze „tylko mi ciebie, mamo, tylko mi Polski żal...”, a Bartek śpiewa „dziś idę walczyć, mamo, może nie wrócę więcej”... Zresztą, wszyscy aktorzy zasługują na najwyższe uznanie. Konferansjerka o magnetyzującym głosie, Agata Gornatkiewicz, sięgała do historii i wyciągała z niej najistotniejsze fakty z trudnej drogi wiodącej polskiego żołnierza do niepodległości. Żeby nikt nie miał wątpliwości dlaczego warto... spotykać się w tych dniach i przeżywać na nowo wydarzenia z – dziś już – zamierzchłych czasów.
Śpiewającym artystom akompaniowała Orkiestra Dęta Ochotniczej Straży Pożarnej w Dylągówce (gmina Hyżne w powiecie rzeszowskim) pod batutą Krzysztofa Ogorzelca. Dzięki temu „Legiony” „Warszawianka” czy „Jedzie na Kasztance” nabrały iście żołnierskiego charakteru i podrywały do marszu, a że nie bardzo były ku temu warunki, większość zadowalała się przytupywaniem.
Szlachecką oprawę uroczystości nadał występ Zespołu Pieśni i Tańca „Suwalszczyzna” działający przy Ośrodku Kultury w Suwałkach (instruktorzy: Małgorzata Wojdełko, choreograf zespołu, i Kinga Kobiela). Do poloneza, walca i mazura przygrywała kapela. Zaproszenie artystów to wynik współpracy samorządu trockiego z gminą Hyżne.
W Domu Kultury Polskiej
Finał Odysei Żołnierza Polskiego miał miejsce w Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Kierownik Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Wilnie Marcin Zieniewicz wyraził radość, że w ciągu trzech dni mogliśmy obchodzić taką radosną rocznicę, podziękował za piękną oprawę święta i uroczyście wręczył aktorom PST Karty Polaka.
Wolność to ciągły serca trud i nieustanny szept sumienia, i czujna przy honorze straż, aby nie sprzedać jej imienia – recytowała aktorka PST Sabina Lachowicz. Pozostawiła z tym przesłaniem każdego, kto w tych dniach uświadamiał sobie jaką wielką wartością jest wolność. Bo trzeba ciągle o tym przypominać...
Goście z Polski wyjechali napełnieni nowymi pokładami patriotyzmu, za co serdecznie dziękowali. Z kolei Edward Kiejzik i wicedyrektor DKP Krystyna Zimińska przypomnieli, że wzajemna współpraca to szansa na odkurzanie historii i budowanie dobrych relacji.
Przedsięwzięcie zakończyło się sukcesem, można przejść nad nim do porządku dziennego, tylko jakoś uparcie nie chcą wyjść z głowy melodie, nie chce wyjść z duszy poczucie, że dobrze nam było razem...
Monika Urbanowicz, inf. wł.
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/203456-swieto-wojska-polskiego-w-zulowie#sigProGalleria304eea49f8