Zmieniają się pokolenia, jednak trwa piękna tradycja: podczas obchodów imienin Jana spotykać się w wędziagolskim kościele, modlić się za zmarłych, wspominać dziadka, ojca Jana, siostrę, mamę Janinę oraz innych zmarłych krewnych.
Ten piękny przykład co roku przyciąga coraz więcej młodych krewnych. Wielką radością wszystkich są żywi trzej bracia i dwie siostry. To oni w swoim ojczystym języku, po polsku, śpiewają piosenki nie tylko ze swojej, ale też młodości rodziców, dzielą się wspomnieniami o nich, zachęcają z szacunkiem pochylić się nad żywą pamięcią i źródłem rodzinnej historii. Przypomnieliśmy tych wspaniałych ludzi, którzy tak niedawno byli wśród nas, byli wzorem wiary, tolerancji i mądrości. Ofiara Mszy św., modlitwa, pieśń, odwiedzenie grobów, światłe wspomnienia – to najpiękniejsza forma wyrażenia szacunku do tych, którzy odeszli do innego świata. A dla nas – żywych, bliskich - ważne przypomnienie, że zmarli są najbliższymi ludźmi, najlepszymi naszymi przyjaciółmi. Oni nigdy się nas nie wyrzekną i nie zdradzą... Należy o tym ciągle pamiętać.
Serdeczne, miłe spotkania rodzinne, wspólne święta napawają nadzieją, że będziemy bliscy, wrażliwi na biedy innych, nie ulegniemy wyobcowaniu i będziemy kontynuowali piękne, pielęgnowane przez kilka pokoleń tradycje. Szczególnie cieszy to, że nie został utracony związek pomiędzy pokoleniami. Młodzież ciekawi się rodzinnymi wartościami, tradycjami, piosenkami i wspomnieniami. Widocznie serce słyszy, zachowuje przestrogę św. Jana Pawla II: „Nie ulegajcie wyobcowaniu, bowiem wszyscy zginiecie“.
Ryszard Jankowski
Na podst. vandziogala.eu