Rzadko zaludniona jest niemal połowa samorządów na Litwie. Nie ma na razie powodów, by spodziewać się zwiększenia liczby mieszkańców w kraju.
W roku 2001 na Litwie było 7 rzadko zaludnionych samorządów, w roku 2011 ich liczba zwiększyła się do 17, a w roku ubiegłym wzrosla do 22.
Za teren rzadko zaludniony uważane jest terytorium, na którego jeden kilometr kwadratowy przypada mniej niż 12,5 osób. W 2016 roku taki teren wynosił 45% terytorium Litwy.
Samorządem najrzadziej zaludnionym jest rejon święciański: na jeden kilometr przypada zaledwie 5 osób.
Liczba mieszkańców zmniejsza się we wszystkich samorządach, wyjątek stanowią rejony wileński, kowieński i kłajpedzki, gdzie mieszkańców przybywa.
Specjaliści oceniają taki stan rzeczy jako napawający strachem. „Widok straszy (…), liczba mieszkańców w regionach zmniejsza się z kilku powodów: niskiej liczby urodzeń, migracji do miast i emigracji” – komentuje Vidmantas Daugirdas z Litewskiego Centrum Badań Społecznych.
Specjalista twierdzi, że brak poważnych przesłanek do zmiany tendencji. „Brak jest przesłanek do zmian. Emigracja pozbawia nas większości mieszkańców w wieku produkcyjnym. Wskaźniki demograficzne na terenach rzadko zaludnionych są bardzo złe. Skrajnie niska liczba urodzeń różni się, w porównaniu ze średnią krajową, trzykrotnie. Umieralność wysoka, również większa niż wynosi średnia krajowa. Można powiedzieć, że kraj wymiera” - mówi V. Daugirdas.
Komentarze
Poza tym tego chyba nie można nazwać zarobkami tylko jałmużną
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.