Pielgrzymka organizowana jest po raz 23. przez Archidiecezję Białostocką. Wyruszyła rano po mszy św., którą dla jej uczestników odprawił w białostockiej bazylice katedralnej metropolita białostocki abp Edward Ozorowski.
Jak powiedział PAP kierownik pielgrzymki ks. Łukasz Żuk, w pielgrzymce idą osoby z całego kraju, są też pątnicy z Czech i Stanów Zjednoczonych.
W Grodnie na Białorusi dołączy kolejna grupa, ok. 90 osób. Granicę z Białorusią pielgrzymi przekroczą we wtorek rano w Kuźnicy (Podlaskie) i właśnie w Grodnie zakończą ten dzień marszu.
Do Ostrej Bramy w Wilnie dotrą 24 sierpnia po południu. Następnego dnia rano uroczystą mszą św. w wileńskiej katedrze pielgrzymka się zakończy, a po niej pielgrzymi autokarami wrócą do Białegostoku.
Ks. Żuk podkreślił, że istota pielgrzymowania nie jest dla nas czymś nowym. "Człowiek we współczesnym świecie jest pielgrzymem wyruszającym w drogę swojego własnego życia. Pątniczy szlak pobudza człowieka do refleksji, do zatrzymania się w wirze swojego życia" - dodał duchowny.
Z roku na rok w pielgrzymce bierze udział coraz więcej osób, które po drodze spotykają się z życzliwym przyjęciem przedstawicieli różnych wyznań. Ks. Żuk podkreślił, iż duże wrażenie na pątnikach robi zawsze - jak to ujął - "świadectwo polskości" spotykanych Polaków na Białorusi.
W tym roku pielgrzymka odbywa się pod hasłem "Budujemy na skale". "Być może komuś zdarzyło się już w życiu, że przeżył prawdziwy dramat i wydaje mu się, że nie ma na czym, co i jak budować. Chcemy w tegorocznej pielgrzymce przekonać się, że pomimo trudności, biegu życia, ludzkich dramatów - mamy budować na silnym fundamencie - na skale naszego życia. Chcemy na nowo odkryć prawdę nieustannego budowania i tworzenia na silnym fundamencie naszej relacji z Jezusem Chrystusem" - wskazał ks. Żuk. PAP