Kościół modli się, aby żaden człowiek, który wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Lud Boży, który obchodzi pamiątkę śmierci Pana Jezusa, oczekuje odpuszczenia grzechów, udzielenia pocieszenia, umocnienia w świętej wierze i zapewnienia wiecznego zbawienia.
W krzyku opuszczenia Chrystusa rodzi się Kościół
W Wielką Sobotę Kościół powstrzymuje się o sprawowania ofiary Mszy św., ołtarz główny pozostaje obnażony, a Komunii udziela się tylko chorym w formie Wiatyku. Po Liturgii Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek aż do uroczystego Alleluja Wieczerzy Wielkanocnej przy Grobie Pańskim panuje cisza, w świątyniach milkną organy i dzwony. W tej ciszy pragniemy usłyszeć ów krzyk opuszczenia Syna Bożego, który z krzyża popłynął do Ojca: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?". Jezus w swoim cierpieniu na krzyżu, w swoim człowieczeństwie zjednoczył się z grzeszną ludzkością. Poprzez swoje cierpienie i dzięki temu cierpieniu spełnia to wszystko, co miał dokonać jako Mesjasz wobec Boga Ojca, dlatego woła: wykonało się!
Chrystus wziął na siebie wszystkie grzechy całej ludzkości, poniósł je na krzyż. W każdym grzechu jest zawarte odwrócenie się od Boga, dlatego poprzez Boską głębię synowskiego zjednoczenia z Ojcem Jezus doznaje – sądząc po ludzku – niewyobrażalnego cierpienia, jakim na skutek grzechu jest odłączenie się i zerwanie relacji z Bogiem. Poprzez cierpienie Chrystusa dokonało się odkupienie całej ludzkości. Dzięki temu cierpieniu, przez które nastąpiło przez łaskę połączenie całego organizmu ludzkiego z Bogiem, ludzie stają się dziećmi Bożymi. W tym krzyku opuszczenia Chrystusa powstaje Kościół, rodzi się nowy Lud Boży zjednoczony w Duchu Świętym. Kiedy opuszczony Jezus czuje oddzielenie od Ojca, wtedy Odkupienie Ludzkości osiąga swój szczyt. Pan Jezus staje się Odkupicielem i dokonuje się pojednanie ludzkości z Bogiem Ojcem. Jezus staje się pośrednikiem, bo jednoczy dzieci z Ojcem, a dla nas staje się bratem w tej jednej, wielkiej rodzinie Bożej. „Tak bowiem Ten, który uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, z jednego [są] wszyscy" (Hbr 2,11). Jezus oznajmił to w słowach: „Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś" (J 17,22). W tym swoim opuszczeniu tworzy wspólnotę Kościoła. W tym krzyku samotności staje się bliski każdemu człowiekowi, którego całym sercem ukochał, a równocześnie w tym samym opuszczeniu jest tak blisko Ojca i z miłości do Niego umiera na krzyżu. W krzyku opuszczenia w niezgłębionym cierpieniu Boga człowieka rozjaśnia się i nabiera sensu każde ludzkie cierpienie, a głęboka jedność Ojca z Synem w Duchu Świętym ofiarowana właśnie w tym krzyku staje się wzorem jedności między ludźmi.
Chrystus zwycięża zło i śmierć
„Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?" (Mk 15,34) – to wołanie Jezusa płynie z samego dna ciemności. Jezus schodzi aż do samego dna bólu, odrzucenia, opuszczenia, wyszydzenia, osamotnienia. Można zapytać: Po kogo Pan Jezus schodzi aż tak nisko...? Odpowiedź jest oczywista: Schodzi po nas! Temu zejściu tam, na Golgocie, towarzyszyła duża grupa szyderców stojących pod krzyżem. Byli żołnierze wykonujący egzekucję, faryzeusze, byli też zwykli przechodnie, a na sąsiednich krzyżach konali złoczyńcy. Jednak Męka Chrystusa trwa nadal w cierpieniach ludzi, a to Jego konanie trwać będzie aż do skończenia świata.
Wielki Piątek, który jest dniem pełnym smutku i żałoby, to jednocześnie czas, który sprzyja ożywieniu naszej wiary, umocnieniu naszej nadziei, dodaje odwagi w miłowaniu, abyśmy mogli dźwigać swój krzyż z pokorą, ufnością i zawierzeniem Bogu, niezłomnie przekonani o Jego wsparciu oraz o Jego zwycięstwie. Ta nadzieja umacnia nas w ciszy Wielkiej Soboty, w oczekiwaniu na Zmartwychwstanie Pana Jezusa. W tym dniu nie zdobi się Kościołów, nie są przewidziane szczególne obrzędy, bo Kościół jest skupiony w modlitewnym czuwaniu wraz z Matką Najświętszą, dzieląc Jej ból, pokładając całą ufność w Bogu. Kościół zachęca też do pokuty, abyśmy mogli uczestniczyć w Świętach Wielkiej Nocy radośnie, duchowo odnowieni, obmyci w sakramencie pokuty, pojednani z Bogiem i ludźmi. Wigilia Paschalna – matka wszystkich wigilii, obwieszcza, że Chrystus zwycięża zło i śmierć. To radosne orędzie rozbrzmiewa w tych dniach w sercu Kościoła. Zwyciężając śmierć, Chrystus obdarza nieskończonym życiem tych, którzy Go przyjmują i w Niego uwierzą. Jego Śmierć i Zmartwychwstanie stanowią fundament wiary Kościoła. Jakby znakiem obfitości darów od Zmartwychwstałego Pana jest święcenie pokarmów świątecznych z barankiem paschalnym w Wielką Sobotę.
Życzę, aby paschalny czas, dni Triduum Paschalnego odnowiły radość naszej wiary, abyśmy w codzienności życia owocniej i radośniej świadczyli o zwycięstwie Zmartwychwstałego Pana. Tak jak radowali się uczniowie ujrzawszy Chrystusa, który stanął pośród nich Zmartwychwstały i rzekł: Pokój wam!
Ks. bp. Edward Frankowski, biskup senior diecezji sandomierskiej
"Nasz Dziennik"