Ksiądz bp Piotr Turzyński, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej oraz delegat ds. Duszpasterstwa Nauczycieli, odniósł się do trwającej dyskusji na temat obecności lekcji religii w szkołach. – To niełatwa dyskusja. Kościół i chrześcijanie są w niej niestety marginalizowani – mówił delegat KEP. – Jeśli chodzi o edukację w Europie Zachodniej, to w większości krajów religia znajduje swoje właściwe miejsce i jest ważna w systemie edukacyjnym, bo to są korzenie naszej cywilizacji, i ważne, żeby młodzi znali klucz kulturowy do odczytania historii Europy, do jasnego spojrzenia na malarstwo, sztukę, literaturę, muzykę, architekturę – dodał.
Biskup polonijny przypomniał, że polonijne szkoły na ogół prowadzone są przy parafiach przez ORPEG (Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą), Macierz Polską lub stowarzyszenia rodziców. Są to często szkoły sobotnie albo – jak we Francji – w dni wolne od szkoły publicznej. – W tych szkołach polonijnych jest generalnie miejsce na religię i katechezę, bo rodzice chcą, aby dzieci znały wiarę chrześcijańską i miały szersze spojrzenie na korzenie naszej kultury – zaznaczył ks. bp Turzyński.
Lekcje religii w szkołach polonijnych są także ważnym czynnikiem wspierającym zachowanie tożsamości, czemu służy przede wszystkim nauczanie języka polskiego i historii Polski. – Rodzice, którzy decydują, żeby dzieci chodziły na dodatkowe zajęcia sobotnie, chcą, by dzieci w świecie wielokulturowości zachowały swoją tożsamość narodową i chrześcijańską – przyznał biskup polonijny.
Jak podkreślił delegat KEP ds. Duszpasterstwa Nauczycieli, „rodzice, którym zależy na wychowaniu tożsamościowym i chrześcijańskim, są w stanie poświęcić na to bardzo dużo czasu. To jest olbrzymi wysiłek, żeby zawieźć dzieci do szkoły.
Ksiądz bp Piotr Turzyński poinformował, że w szkołach polonijnych dyrektorzy i nauczyciele często organizują miejsca dla rodziców, gdzie mogą poczekać, aż dzieci skończą zajęcia. – Czasem niektórzy biorą komputer, pracują, inni czytają książki, wiele razy odwiedzałem takie szkoły i byłem tym zbudowany – zaakcentował.
– Tworzy się pewien klimat, w którym rodzice zaczynają bardziej zdawać sobie sprawę, jak ważna jest edukacja do wartości – zwrócił uwagę ks. bp Piotr Turzyński. Wyjaśnił, że wśród Polonii zazwyczaj nie ma rozróżnienia między nauczaniem religii i katechezy. Najczęściej w sobotnich szkołach dzieci zdobywają jednocześnie wiedzę religijną i przygotowują się do sakramentów.
Jak zaznaczył ks. bp. Piotr Turzyński Polonia jest „bezwzględnie” zaangażowana w to, żeby młodzi Polacy poza granicami Polski uczyli się religii w szkołach polonijnych. – To jest bardzo cenne, bo trwa zmaganie o lekcje religii w Polsce. Szkoła polska w Polsce nie jest szkołą partyjną, nie jest szkołą jakiejś pani minister, nie jest szkołą jakiejś prywatnej grupy ludzi – jest szkołą publiczną, która ma funkcję służebną, ma służyć rodakom, Polakom w edukacji, służyć rodzicom, którzy są pierwszym podmiotem edukacji swoich dzieci. Odebranie oceny z lekcji religii w szkole polskiej nie jest tylko złośliwością w stosunku do chrześcijan, ale krzywdą uczynioną dzieciom, które na nią chodzą – podsumował ks. bp Piotr Turzyński.
na podst. "Nasz Dziennik", AB, KAI