„Jezus przejmuje się zmęczeniem uczniów. Być może dostrzega niebezpieczeństwo, które może dotyczyć również naszego życia i naszego apostolstwa, kiedy na przykład entuzjazm w pełnieniu misji, jak również rola i zadania, które zostały nam powierzone, powodują, że stajemy się ofiarami aktywizmu, nadmiernie przejętymi tym, co jest do zrobienia, i rezultatami – mówił Papież. – A wówczas dochodzi do tego, że się denerwujemy i tracimy z pola widzenia to, co jest istotne, grozi nam, że wyczerpiemy nasze siły, a nasze ciało i duch ulegną zmęczeniu”. Franciszek zauważył, że jest to ważne ostrzeżenie dla naszego życia, dla naszego społeczeństwa, często będącego więźniem pośpiechu, a także dla Kościoła i dla życia duszpasterskiego. „Strzeżmy się dyktatury działania!” – podkreślił papież.
Ojciec Święty wskazał, że odpoczynek, który proponuje Jezus, nie jest ucieczką od świata; przeciwnie, wobec ludzi zagubionych On odczuwa litość. A zatem z Ewangelii dowiadujemy się, że te dwie rzeczywistości – odpoczynek i litość – są powiązane; tylko jeżeli nauczymy się odpoczywać, możemy odczuwać litość. „W istocie, można mieć litościwe spojrzenie, które jest zdolne dostrzegać potrzeby drugiego człowieka, jedynie wtedy, gdy nie jesteśmy ogarnięci pośpiechem, gdy nasze serce nie jest trawione gorączką działania, jeżeli potrafimy się zatrzymać, żeby spotykać i wysłuchiwać tych, którzy są wokół nas” – podkreślił Ojciec Święty. Modlił się, by Maryja pomagała nam „odpoczywać w Duchu” również pośród wszystkich codziennych zajęć oraz być dyspozycyjnymi i litościwymi w stosunku do innych.
"Radio Watykańskie"