Ks. Józef Aszkiełowicz przywitał wszystkich, którzy zebrali się w butrymańskiej świątyni. Na uroczystą mszę przybył z Polski ks. prałat Włodzimierz Czerwiński, a także ambasador RP na Litwie Konstanty Radziwiłł wraz z małżonką, konsul RP w Wilnie Irmina Szmalec, prezes Związku Polaków na Litwie, poseł do Parlamentu Europejskiego Waldemar Tomaszewski, posłanka na Sejm RL Beata Pietkiewicz, mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz, wicemer rejonu solecznickiego Józef Rybak, a także licznie zgromadzeni wierni, rodzina i przyjaciele kapłana.
„Chcę dziś złożyć Bogu w Trojcy Świętej jedynemu, przez Jezusa Chrystusa, w Jego najświętszej Ofierze, ofiarę eucharystyczną, jako dziękczynienie za 40. rocznicę swoich święceń kapłańskich. Jest to wielki dar i łaska Boża. Jak pan Jezus 2 tysiące lat temu przechodząc obok jeziora Galilejskiego powołał pierwszych apostołów słowami „Pójdź za mną!”, sprawiając, że stali się rybakami ludzi, tak ten sam Jezus powołał mnie na lotnisku, w czasie odbywania obowiązkowej służby wojskowej w 1976 roku. Jego usta wyrzekły me imię, wiedziałem, że On potrzebuje moich dłoni i serca młodego zapałem, wyczułem, że trzeba kropli potu i samotności, a także modlitwy i nauki, zdobywania wiedzy i informacji, by stać się nowym człowiekiem, alter Christus i narodzić się na nowo.” - mówił jubilat.
Po 5 latach ciężkiej nauki w seminarium duchownym w Kownie, w roku 1984 ks. Aszkiełowicz przyjął święcenia kapłańskie z rąk biskupa Julijonasa Pavilionisa. Po święceniach trafił do Ejszyszek, później były Turgiele, Mejszagoła, a obecnie ks. Józef jest proboszczem w Butrymańcach i Podborzu. „Pan Jezus posłał mnie jako rybaka na pełne morze, by łowić dusze siecią prawdy i słowem życia dawać Boga ludziom, by ich ratować od piekła i doprowadzić do niebieskiej Ojczyzny, do której wszyscy w pielgrzymce zmierzamy. Zawsze czułem obok siebie pana Jezusa, który mnie wspierał, pomagał i przemawiał. Chcę podziękować Bogu w Trójcy Świętej jedynemu, Matce Przenajświętszej za łaskę powołania, otrzymane talenty i prosić o wytrwanie w świętości kapłańskiego życia. Proszę też Was o modlitwę za mnie, a także za następne pokolenia tych „doktorów”, którzy będą ludzi od śmierci ratować i dawać im lekarstwo od śmierci – Najświętszy Sakrament." - mówił.
Kazanie wygłosił ks. prałat Włodziemierz Czerwiński, który poznał ks. Aszkiełowicza przed 25 laty podczas Zjazdu Polaków i Polonii w Pułtusku. „Muszę powiedzieć, że te słowa pana Jezusa Nauczajcie wszystkie narody skierowane do uczniów, ale i do wszystkich innych spełniały się i spełniają w życiu naszego jubilata” - mówił. Przypomniał także, że ks. Aszkiełowicz jest kaznodzieją, misjonarzem znanym w wielu krajach Europy, gdzie „pociągał swoim przykładem życia również Polaków, którzy tam mieszkali, którzy opuszczali swoją ojczyznę, ale tęsknili za nią”. Ks. prałat mówił także, że nie sposób zliczyć ile w ciągu tych 40 lat kapłaństwa ks. Aszkiełwicz wygłosił homilii, ile dzieci włączył do współnoty Kościoła, ile osób było bierzmowanych, czy otrzymało sakrament namaszczenia chorych. „Żeby być dobrym kapłanem, trzeba być najpierw dobrym człowiekiem i to jest prawda, której doświadczamy w osobie księdza Józefa” - dodał.
„Życzę księdzu Józefowi, ale też i Waszej wspólnocie, abyście wzrastali w tej miłości Bożej, aby objawiała się w Was ta miłość. Niech ona będzie również zaszczepiana w kolejne pokolenia, żeby z tej młodzieży, byli nowi żniwiarze, którzy wyjdą na te pole Pańskie, żeby zbierać to, co ktoś kiedyś posiał, a które dzięki panu Bogu wzrosło i wydało owoc” - powiedział na zakończenie.
Po nabożeństwie nadszedł czas na składanie życzeń, wręczanie kwiatów i upominków, odśpiewano także tradycyjne "Sto lat!". Wyświetlono również film, gdzie życzenia złożyli księdzu byli parafianie oraz inni kapłani.
Ambasador RP na Litwie Konstanty Radziwiłł, który sam jest ojcem księdza zaznaczył, że dzisiejsze święto to nie jest święto tylko kapłana obchodzącego jubileusz. "Sami jako rodzice księdza zdajemy sobie sprawę jakie to wielkie szczęście, błogosławieństwo, wielka łaska dla kapłana, ale także z całą pewnością dla całego Kościoła, dla jego rodziny, bliskich, znajomych. W tym przypadku, gdy kapłaństwo trwa tak długo dla całej społeczności, która Go otacza, przede wszystkim tutaj w Butrymańcach i Podborzu, ale także we wszystkich miejscach, gdzie ksiądz zaznaczył swoją obecność. Musimy sobie zdać sprawę, że jest to nasze wspólne święto, świętujemy razem" - powiedział. "Kapłaństwo to powołanie, jednak to tylko część prawdy o kapłaństwie. Powołanie do kapłaństwa jest szczególnie trudne i wymagające, potrzeba bowiem bardzo dużo odwagi, by odpowiedzieć na nie, zatem kapłanstwo to jest zarówno powołanie, jak i odpowiedź. Ksiądz Józef 40 lat temu, mimo trudnych czasów, odpowiedział na to powołanie i w nim wytrwał. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni" - dodał. Mimo, że ambasador poznał ks. Aszkiełowicza zaledwie rok temu, to zdążył poznać Go jako człowieka odważnego, silnego i dającego siłę innym, dobrego dla ludzi, ale również dbającego o przyrodę. Jednak Jego zdaniem ksiądz Józef przede wszystkim „jest człowiekiem o wielkiej, gorliwej wierze i to po prostu czuć”.
"Mam wielki zaszczyt w imieniu Związku Polaków na Litwie złożyć życzenia dla naszego dostojnego Jubilata. Ksiądz proboszcz, ksiądz dziekan, ksiądz kanonik, ksiądz misjonarz - wielki człowiek i wielki dar zarówno dla Kościoła jak i dla naszej Ojczyzny Wileńszczyzny. Ejszyszki, Turgiele, Taboryszki, Olany, Mejszagoła, Podborze, Butrymańce - tam była ogromna robota, ale też był osobisty, bardzo wspaniały przykład. Właśnie tacy kapłani jak ksiądz Józef sprawiają, że ludzie garną się do Kościoła. Ksiądz jest także kapelanem Związku Polaków na Litwie, jest wielkim patriotą polskim, patriotą Wileńszczyzny, żadne ważne wydarzenia bez ksiądza się nie obchodzą. Za to wszystko serdecznie dziękujemy. Los sprawił, że ksiądz opiekował się największym Polakiem Wileńszczyzny naszych czasów ks. prałatem Józefem Obrembskim i tutaj przypadku na pewno nie ma. Za to wszystko w imieniu Związku Polaków na Litwie serdecznie dziękujemy i nisko się kłaniamy. Niech Ta, co Jasnej broni Częstochowy i w Ostrej świeci bramie, ma księdza i Jego rodzinę w opiece!" - mówił prezes ZPL, europoseł Waldemar Tomaszewski.
Mer rejonu solecznickiego, Zdzisław Palewicz, przytaczając słowa św Jana Marii Vianneya powiedział: "Dobry kapłan, kapłan według serca Bożego to jest najcenniejszy skarb Pana Boga dla parafii i to jeden z największych darów Bożego Miłosierdzia. Jak pięknie, te piękne słowa pasują do naszego jubilata, ks. Józefa, który jest właśnie tym darem, darem dla każdej parafii gdzie posługiwał, ale przede wszystkim dla naszej wpólnej, symbolicznej parafii, która Wileńszczyzną się nazywa. 40 lat posługi przyniosło księdzu ogromny szacunek, uznanie społeczności. To się stało przez księdza charyzmę, a nie tylko przez fakt założenia koloratki. To jest ogromny trud, któremu sprostał codzienną pracą, która opiera się na trzech filarach. Ksiądz Józef jest i pozostanie wzorem pobożności kapłańskiej, gorliwości duszpasterskiej i aktywności społecznej. Gdzie pojawia się ksiądz Aszkiełowicz znika obojętność, a pojawia się działanie. To jest motor i to widać po tych parafiach, gdzie ksiądz był. To kapłan, który daje nam nadzieję w najtrudniejszych czasach, on zaraża swoją energią i motywuje do działania". "Drogi księże, ta charyzma, która wyraża się także w ogromnych zdolnościach kaznodziejskich, niech trwa. Niech duchowi przywódcy księdza mają Go zawsze w opiece i wypraszają dla niego zdrowie, energię do ratowania dusz i do wzbogacania naszej Wileńszczyzny"- dodał.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.