Papież wylądował na międzynarodowym lotnisku Chinggis-Khaan w Ułan Bator o godzinie 9.51 czasu lokalnego (4.51 czasu litewskiego) i będzie przebywał w Mongolii do niedzieli. Wspólnota katolików w tym środkowoazjatyckim kraju, który liczy ok. 3,3 mln mieszkańców oraz graniczy z Rosją i Chinami, jest niewielka - ok. 1500 osób. Dominującą religią jest tu buddyzm.
Komentatorzy podkreślają, że ta wizyta Franciszka jest „historyczna”. Podróż do Mongolii planował już w 2003 r. św. Jan Paweł II, ale ze względu na zły san zdrowia nie udało się jej zrealizować.
Po krótkim powitaniu na lotnisku Ojciec Święty udał się do Prefektury Apostolskiej, gdzie będzie przebywał podczas pobytu w Ułan Bator. Oficjalna ceremonia powitania odbędzie się w sobotę na placu Suche Batora. Po przybyciu do Prefektury powitała go grupa chorych i starszych osób, a także dzieci z kwiatami. Papież Franciszek został przywitany tradycjną filiżanką „Aaruul” (jogurtu). Obecni byli minister spraw zagranicznych Battsetseg Batmunkh i prefekt apostolski Ułan Bator kard. Giorgio Marengo. Na piątek nie są przewidziane żadne oficjalne aktywności papieża.
Franciszek na pokładzie samolotu mówił o kraju, do którego się udaje, podkreślając jego „cichą” kulturę. „Mongolię można zrozumieć zmysłami”, powiedział, polecając muzykę Borodina, „zdolną wyrazić, co oznacza ta długość i wielkość Mongolii”.
W wywiadzie dla Watykańskich Mediów watykański sekretarz stanu kard. Pietro Parolin określił wizytę Franciszka w Mongolii jako podróż mającą na celu utwierdzenie „małej i tętniącej życiem” wspólnoty katolickiej w tym kraju oraz wzmocnienie więzi między Stolicą Apostolską a narodem azjatyckim.