Jeden z koszmarów sennych, nękający nieraz tych, którzy muszą czasem z różnych powodów wystąpić publicznie, wygląda następująco: wielka aula z tłumem słuchaczy nastawionych roszczeniowo i podejrzliwie, kamery i przygotowani już dziennikarze, a prelegent (ty!) uświadamia sobie właśnie, że zupełnie nie zna się na temacie, w którym ma udawać autorytet.
Jaki to ma związek z poradami na temat tego, jak rozmawiać z dzieckiem o Bogu? Ogromny! Trzeba do tej rozmowy być przygotowanym o każdej porze. Trzeba mieć wiedzę i doświadczenie. Nie udawać specjalisty, ale nim być. Być autorytetem od spraw Bożych, czyli osobą religijną, znającą rzetelnie prawdy swojej wiary i praktykującą tak gorliwie, na ile tylko się potrafi. Wtedy być może dzieci i młodzież potraktują nas jak godnych zaufania przewodników.
Na podst. niedziela.pl