Pan przychodzi w naszej codzienności
„Wiele razy słyszeliśmy, że Pan jest obecny na naszej drodze, że nam towarzyszy i do nas mówi. Być może jednak, będąc rozproszonymi przez tak wiele rzeczy, jak to ma miejsce, ta prawda pozostaje dla nas jedynie teoretyczna. Albo wyobrażamy sobie, że Pan przychodzi w sposób niezwykły, być może poprzez jakiś cudowny znak – mówił Franciszek. - Natomiast Jezus mówi, że stanie się to „jak za dni Noego”. A co czynili za dni Noego? Najzwyczajniej normalne, codzienne sprawy życia: „jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali”. Miejmy to na uwadze: Bóg ukrywa się w najbardziej pospolitych i zwyczajnych sytuacjach naszego życia. Nie przychodzi w wydarzeniach nadzwyczajnych, ale w sprawach dnia powszedniego. I tam, w naszej codziennej pracy, w przypadkowym spotkaniu, w obliczu osoby potrzebującej, także wtedy, gdy stajemy wobec dni, które zdają się szare i monotonne, właśnie tam jest Pan, który nas wzywa, mówi do nas i inspiruje nasze działania.“
Papież podkreślił, że musimy być czujni, by rozpoznać przychodzącego Boga. Przypomniał słowa św. Augustyna: „Boję się Boga przechodzącego obok”, czyli boję się, że przejdzie obok, a ja Go nie rozpoznam.
Z czujnością dostrzegajmy Boga w naszym życiu
„Istotnie o tych ludziach z czasów Noego Jezus mówi, że jedli i pili „nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich”. Zwróćmy na to uwagę: nic nie zauważyli! Byli pochłonięci swoimi sprawami i nie zdawali sobie sprawy, że nadchodzi potop – mówił Ojciec Święty. - Istotnie Jezus mówi, że kiedy przyjdzie, „dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony”. W jakim sensie? Jaka jest różnica? Po prostu jeden był czujny, potrafił dostrzec Bożą obecność w codziennym życiu, drugi natomiast był rozproszony, „wegetował”, i niczego nie zauważał.“
Franciszek zachęcił do zastanowienia się w czasie Adwentu: czy jestem świadomy tego, czym żyję i czy staram się rozpoznawać Bożą obecność w codziennych sytuacjach. Papież podkreślił, że jeśli nie jesteśmy świadomi Jego przyjścia dzisiaj, będziemy również nieprzygotowani, gdy przyjdzie na końcu czasów. Dlatego musimy być czujni.
"Radio Watykańskie"