– Od dawna zapraszamy Papieża Franciszka na Ukrainę. Wraz z początkiem wojny to zaproszenie stało się jeszcze bardziej żarliwe, ponieważ wierzymy, że Piotr naszych czasów ma szczególny dar i błogosławieństwo, jakie otrzymał do Pana Boga. Gdyby więc przyjechał na Ukrainę, gdyby wstąpił na tę skrwawioną męczeńską ziemię i pobłogosławił ją, to Pan udzieli nam łaski i dokona cudu, a pokój zawita do naszej ojczyzny. Cieszymy się, że Ojciec Święty wyraził już chęć przyjazdu na Ukrainę. Jednak czy to będzie w sierpniu, czy już we wrześniu, Papież zdecyduje po pielgrzymce do Kanady. W każdym razie będzie dla nas wielką radością, jeśli Ojciec Święty przyjedzie, aby umocnić wiarę naszego ludu i wlać nadzieję w nasze serca – stwierdził metropolita lwowski.
Zaznaczył, że rozmawiał już z nuncjuszem apostolskim, ks. abp. Visvaldasem Kulbokasem, ale on nadal nie wie, czy papież przyjedzie tylko do Kijowa, czy też zostanie we Lwowie. Wszystko to zostanie rozstrzygnięte po wizycie papieża w Kanadzie i zależeć będzie od zdrowia Ojca Świętego.
Przed tygodniem sekretarz ds. stosunków z państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej, arcybiskup Paul Gallagher powiedział dla włoskiej telewizji Rai1, że papież Franciszek, po powrocie w końcu lipca z pielgrzymki apostolskiej do Kanady, omówi ze swoimi pracownikami wizytę w Kijowie. Zapytany, czy misja papieża na Ukrainie mogłaby być rozważana już w sierpniu, Gallagher odpowiedział: „Możliwe, nie wykluczałbym tego”.
Szef dyplomacji Watykanu podkreślił jednak, że wszystko będzie zależało od zdrowia papieża. Franciszek, który ma problemy z kolanem i w ostatnich tygodniach często był widywany na wózku inwalidzkim, został zmuszony do odwołania podróży do Afryki zaplanowanej na początek lipca, ale wciąż ma nadzieję, że jego wizyta w Kanadzie może się odbyć w tym miesiącu.
Na podst. JG, KAI, naszdzienik.pl, inf. wł