Drewniany kościół św. Kazimierza wraz z dzwonnicą jest wpisany na litewską listę dziedzictwa kulturowego. Obiekt powstał ponad 250 lat temu. Jego budowę ufundował w 1750 roku ówczesny właściciel dóbr Michał Soroka, dlatego świątynia jest nazywana też kościołem sorokpolskim. W grudniu 1867 r. w kościele tym został ochrzczony Józef Piłsudski. Użyta wówczas chrzcielnica, przetrwała do dziś, podobnie jak księga parafialna z wpisem tego wydarzenia.
W 2019 r. przeprowadzono kompleksową inwentaryzację i ocenę budynku kościoła, wyposażenia, a także ogrodzenia i dzwonnicy, w celu zaplanowania etapów ewentualnych prac, które mogłyby doprowadzić do rewaloryzacji tych wszystkich elementów. Zgodnie z zaleceniami Jerzego Szałygina, rzeczoznawcy polskiego resortu kultury ds. architektury drewnianej, prezesa Fundacji Ochrony Wspólnego Dziedzictwa Kulturowego „Terpa”, prace rozpoczęto od renowacji schodów, ponieważ stanowiły one zagrożenie dla ludzi uczęszczających do kościoła. Prace konserwatorskie przy schodach do wejścia głównego kościoła w 2020 r. sfinansował Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA. Schody były w stanie praktycznie całkowitej dezintegracji spoin łączących wszystkie części składowe. Dlatego też konieczne było przeprowadzenie daleko posuniętych prac ratunkowych, które objęły konserwację i niewielką wymianę zabytkowej substancji.
Teraz przyszła kolej na następny ważny etap – prace remontowe dachu. – Trzeba położyć porządny gont, który wytrzyma co najmniej 20-30 lat. Sama konstrukcja jest w dobrym stanie, ale koniecznej wymiany wymaga pokrycie dachowe. Było one położone w 2010 r., ale prace zostały wykonane niewłaściwie. Kościół jest pokryty dranicami, ale niestety, w tej chwili brakuje wiedzy wśród fachowców, jak takie prace wykonywać. Sytuacja jest bardzo poważna, ponieważ do kościoła przedostaje się woda. Wystarczy rok, silne dwa opady i może dojść do poważnych zniszczeń. Narażone jest bardzo wartościowe wyposażenie kościoła. Woda ma ogromną moc niszczącą, również dlatego, że w takim miejscu mogą się rozwijać grzyby czy zagnieździć owady. Renowacji wymaga w zasadzie wszystko. Fundamenty są w dobrym stanie, ale już np. dzwonnica powinna być szybko objęta opieką konserwatorską – stwierdził Szałygin, uznany specjalista ds. architektury drewnianej. Prace wymiany pokrycia dachowego planowano zakończyć do 15 grudnia tego roku, ale, zdaniem proboszcza ks. Sołowieja, tempo prac było wysokie i remont zostanie zakończony już w następnym tygodniu.
– To dobra wiadomość, ale jest też ta gorsza. Otóż po udokładnieniu powierzchni dachu kosztorys prac wyrósł z 47 tys. euro do ponad 50 tysięcy – poinformował ks. Sołowiej. – Mam nadzieję, że sprostamy i temu wyzwaniu. Duszpasterz cieszył się, że do wymiany pokrycia dachowego przyczynili się również parafianie. – Mimo tego, że nasza parafia jest niewielka, ale wierni zebrali ponad dwa tysiące euro i to świadczy o tym, że czują się oni współodpowiedzialni za los tej zabytkowej świątyni – z satysfakcją podkreślił proboszcz. Poinformował, że w powiewiórskim kościele Msze św. są odprawiane w niedziele o godz. 8.00. Nabożeństwa odbywają się w języku polskim.
„Tygodnik Wileńszczyzny” przypomina, że w akcję ratowania kościoła pw. św. Kazimierza w Powiewiórce był przed laty zaangażowany nasz ziomek śp. Jego Eminencja kardynał Henryk Gulbinowicz, który osobiście przekazał na ten cel 50 tys. złotych. O przeznaczenie środków finansowych na remont świątyni miał też zabiegać w Kurii Wileńskiej.
Ks. Sołowiej przekazał też kolejną budującą wiadomość, że w przyszłym roku rozpoczną się prace związane z remontem ogrodzenia, a w roku 2023 planuje się gruntowna renowacja dzwonnicy.
Projekt finansowany jest ze środków Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA, Fundacji Orlen we współpracy z Fundacją „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Prace finansowo również wspierają: samorząd rejonu święciańskiego, parafia katedralna w Łowiczu oraz wierni parafii powiewiórskiej.
Zygmunt Żdanowicz
Inf. parafii w Powiewiórce
Tygodnik Wileńszczyzny