Schuman przeszedł do historii jako szef francuskiej dyplomacji, który dał początek integracji europejskiej. Ks. Ardura zaznacza, że dziś społeczeństwo bardzo często zapomina o ideałach, którymi kierował się w swych europejskich aspiracjach. U podstaw jego politycznej działalności zawsze leżała służba osobie. Miał świadomość, że w zestawieniu z imperium sowieckim Zachód był enklawą wolnego świata i w tym wolnym świecie chciał stworzyć warunki, które będą służyły rozwojowi człowieka. Dlatego dążył do pojednania i zacieśniania współpracy między narodami, opierając się na solidarności.
Przygotowania do beatyfikacji Roberta Schumana potwierdziły zarazem, że ten francuski polityk był też człowiekiem wielkiej wiary – mówi ks. Ardura.
„Wiara Schumana była totalna, był zatracony w Bogu. Wierzył w Boga bez reszty. Była to wiara totalna. Całe jego życie, całe jego istnienie było w jakimś sensie zatracone w Bogu. Żył w sercu Boga. To właśnie z tej relacji czerpał on uzasadnienie dla swej działalności politycznej. Jednakże przeżywał on swoją wiarę w sposób dyskretny, nie był zbyt ekspansywny. Nie chodził z wyciągniętym sztandarem, ale wszystkie jego czyny czerpały natchnienie z wiary. Zarazem chciał się rozwijać w swojej wierze, chciał zdobywać o niej wiedzę. Wiemy na przykład, że przez cały czas, kiedy żył w podziemiu podczas II wojny światowej, kiedy ukrywał się u trapistów i w innych klasztorach, poznał do głębi św. Tomasza z Akwinu, jego Sumę Teologiczną. Inspirował się również pismami św. Augustyna. Był to człowiek, którego wiara dążyła do zrozumienia. Kochając Boga, chciał Go poznać. A zatem wiara Roberta Schumana była skromna, nieostentacyjna, ale bardzo głęboka i dynamiczna”.
Na podst. inf. „Radia Watykańskiego”
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.