Szybkim krokiem zbliżyły się Bożonarodzeniowe Święta. Jakże inne niż te, do których jesteśmy przyzwyczajeni: wymarzone i oczekiwane. A myśmy się spodziewali… Serca nasze rozdarte tęsknotą za bliskimi, których nie możemy odwiedzić i z którymi nie możemy zasiąść do wigilijnego stołu, żeby podzielić się białym opłatkiem. Rozdarte tęsknotą za Mszą Świętą – Pasterką, w której na żywo nie możemy uczestniczyć. Mimo tych wszystkich niedogodności pamiętajmy, że Nowonarodzony Jezus przychodzi do nas wszystkich. Chce nam pokazać, że w noc, taką jak ta, Bożego Narodzenia, wszyscy mają prawo do radości, do ciepła i miłości, którą nam ofiarowuje.
Sam przecież jest Miłością. Daje nam radość i ciepło. Wystarczy otworzyć nasze serca na Jego obecność, przez serdeczną z Nim rozmowę i modlitwę. Skorzystajmy ze szczerej spowiedzi świętej. On czeka na każdego z nas, aby na nowo przytulić do swego serca. Byśmy mogli tą miłością podzielić się z najbliższymi oraz z tymi, których nie będzie z nami na święta i których nie będziemy mogli odwiedzić. Pamiętajmy, żeby do nich zadzwonić i, jeśli trzeba, przeprosić, czy – zamiast opłatkiem – podzielić się dobrym słowem. Jedno jest pewne – Pan przychodzi i daje siły, aby wszystko zacząć na nowo. Niech wiara, nadzieja i miłość prowadzą nas w tym trudnym czasie.
Błogosławionych, szczęśliwych, pełnych pokoju i ciepła Świąt Bożego Narodzenia!
O. Marek Adam Dettlaff,
franciszkanin
Tygodnik Wileńszczyzny