Papież Franciszek mówił o tym w rozważaniu na „Anioł Pański”. Na początku jednak przeprosił przybyłych na plac św. Piotra pielgrzymów za spóźnienie. Wyjaśnił, że przydarzył mu się wypadek – przez 25 minut był zamknięty w windzie, która się zatrzymała z powodu spadku napięcia. Oswobodzili go dopiero watykańscy strażacy.
Franciszek odniósł się do wydarzenia, kiedy to Jezus uczestniczy w uczcie w domu przywódców faryzeuszy i obserwuje, jak goście ubiegają się o zapewnienie sobie najlepszych miejsc. Pierwsza przypowieść jest skierowana do tego, który został zaproszony na ucztę, i zachęca go, aby nie zasiadał na pierwszym miejscu, by nie musiał ustąpić miejsca komuś znamienitszemu.
Papież o wyborze drogi pokory, a nie zaszczytów
„Jezus zachęca do postawy przeciwnej, do zajmowania ostatniego miejsca. Wtedy przyjdzie gospodarz i powie ci: „Przyjacielu, przesiądź się wyżej” – mówił Franciszek. – Nie powinniśmy zatem starać się z własnej inicjatywy o szacunek i poważanie innych, ale raczej pozwolić, aby inni nam je okazali. Jezus zawsze ukazuje nam drogę pokory, ponieważ jest ona najbardziej autentyczna, co pozwala nam również na autentyczne relacje. Mowa jednak o prawdziwej pokorze, a nie tej udawanej”.
W drugiej przypowieści Jezus zwraca się do gospodarza uczty i przestrzega go przed tym, by nie zapraszał jedynie tych, którzy mogą mu się odpowiednio zrewanżować. Papież podkreślił, że zachęcając do zaproszenia ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych Jezus całkowicie przeciwstawia się obowiązującemu nurtowi, ukazując jak zawsze logikę Boga Ojca. Dodaje również klucz do interpretacji swych słów: „odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych”.
Papież o bezinteresownej wielkoduszności
„Oznacza to, że ci, którzy zachowują się w ten sposób otrzymają Bożą nagrodę, znacznie wspanialszą niż oczekiwana ludzka odpłata. Ja ci wyrządzę przysługę, ale oczekuję, że ty postąpisz podobnie. To nie jest chrześcijańskie. Bezinteresowna wielkoduszność jest chrześcijańska – mówił papież. – Ludzkie rewanżowanie się zwykle zakłóca stosunki, wprowadzając korzyści osobiste w relację, która powinna być wielkoduszna i bezinteresowna. Tymczasem Jezus zaprasza nas do bezinteresownej wielkoduszności, aby otworzyć nam drogę do znacznie większej radości: udziału w miłości Boga, który czeka na nas wszystkich na niebieskiej uczcie”.
Na podst. „Radio Watykańskie”