Komentując niedzielną Ewangelię, w której pada pytanie o to, „czy tylko nieliczni będą zbawieni”, Franciszek wskazał na konieczność dobrego wykorzystania chwili obecnej. Zauważył, że w niebie nie ma „zamkniętej liczby” miejsc, ale chodzi o przejście już od teraz właściwej drogi, która dostępna jest dla wszystkich, ale jest ciasna. „To stanowi problem. To nie jest szeroka i wygodna autostrada” – podkreślił Papież.
Papież o „ciasnych drzwiach” do zbawienia
„Jezus nie chce nas łudzić, mówiąc: „Bądźcie spokojni, będzie łatwo, jest piękna autostrada, a na końcu wielka brama”. Jezus mówi nam jak jest: przejście jest wąskie. W jakim sensie? W tym sensie, że aby zostać zbawionym, trzeba miłować Boga i bliźniego, a to nie jest wygodne! – mówił Franciszek. – Są to „ciasne drzwi”, ponieważ są wymagające, miłość zawsze jest wymagająca, wymagają zaangażowania, a nawet „wysiłku”, to znaczy stanowczej i wytrwałej woli życia zgodnie z Ewangelią. Święty Paweł nazywa to „dobrymi zawodami o wiarę” (1 Tm 6,12). Trzeba codziennego wysiłku, by kochać Boga i bliźniego”.
Franciszek nawiązał do przypowieści, w której właściciel przedstawia Boga, a jego dom symbolizuje życie wieczne, zbawienie. Także w niej powraca obraz drzwi, do których wielu będzie kołatać prosząc Pana, by ich wpuścił do środka, lecz On im odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”, a tych którzy będą się powoływali na to, że „z nim jadali i pili, i że publicznie słuchali jego nauk” nazwie „dopuszczającymi się niesprawiedliwości”. Ojciec Święty podkreślił, że Pan rozpozna nas nie z powodu naszych tytułów i znajomości z ważnymi ludźmi, ale z powodu życia pokornego i dobrego, życia wiary, która przekłada się na uczynki”.
Papież o prawdziwej komunii z Jezusem
„Dla nas, chrześcijan, oznacza to, że jesteśmy wezwani do nawiązania prawdziwej komunii z Jezusem, modląc się, chodząc do kościoła, przystępując do sakramentów i karmiąc się Jego Słowem – mówił Papież. – To podtrzymuje nas w wierze, karmi naszą nadzieję, ożywia miłość. W ten sposób z Bożą łaską możemy i musimy poświęcić nasze życie dla dobra braci, walcząc z wszelką formą zła i niesprawiedliwości”.
Papież modlił się, by na tej drodze wspomagała nas Dziewica Maryja, która przeszła przez ciasne drzwi, którymi jest Jezus. „Przyjęła Go całym sercem i podążała za Nim każdego dnia swojego życia, nawet gdy nie rozumiała, nawet gdy miecz przeszywał jej duszę” – mówił Franciszek wyjaśniając, że właśnie dlatego przyzywamy ją, jako „Bramę Niebios”. Bramę, która dokładnie odwzorowuje postać Jezusa: bramę serca Boga, wymagającego, ale otwartego dla wszystkich.
Na podst. „Radio Watykańskie”