Na początku audiencji Franciszek, jak ma to w zwyczaju, objechał samochodem plac św. Piotra pozdrawiając zgromadzonych pielgrzymów. Do papamobile zabrał ośmioro dzieci, które przyjechały do Włoch z Libii dzięki korytarzowi humanitarnemu. Wśród nich byli Syryjczycy, Nigeryjczycy i Kongijczycy.
W katechezie Franciszek zaznaczył, że modlitwa chrześcijańska nie zamyka oczu na życie i widzi, że droga człowieka obfituje w wiele trudności. Dlatego wezwanie: „Ale nas zbaw ode złego” jest szczególnie modlitwą grzeszników, prześladowanych, zrozpaczonych, umierających, ludzi, którzy znajdują się na granicy.
W świecie istnieje zło, na które nie można przymykać oczu
„Istnieje zło w naszym życiu, a jego obecność jest niepodważalna. Podręczniki historii są przygnębiającym katalogiem tego, jak bardzo nasze życie na tym świecie było często nieudaną przygodą. Istnieje tajemnicze zło, które z pewnością nie jest dziełem Boga, ale milcząco przenika w zakola dziejów. Czasami zdaje się, że przejmuje kontrolę: w niektóre dni jego obecność wydaje się bardziej wyrazista niż obecność Bożego miłosierdzia – podkreślił Ojciec Święty. – Osoba modląca się nie jest ślepa i ma jasno przed oczami to zło, które jest tak natrętne i sprzeczne z tajemnicą samego Boga. Dostrzega je w przyrodzie, w historii, a nawet w swoim sercu. Pośród nas nie ma bowiem nikogo, kto mógłby powiedzieć, że jest wolny od zła albo przynajmniej od pokus”.
Papież wskazał, że także Jezus doświadczył tajemnicy zła nie tylko w śmierci, ale również na krzyżu, nie tylko w samotności, ale także w pogardzie, w uniżeniu, nie tylko w odrzuceniu, ale także w okrucieństwie. Człowiek bowiem z jednej strony marzy o miłości i dobru, ale z drugiej nieustannie naraża siebie i innych na zło.
Wobec zła Jezus nie pozostawia człowieka samym
„W ten sposób „Ojcze Nasz” przypomina symfonię, która domaga się spełnienia w każdym z nas. Chrześcijanin wie, jak uzależniająca jest moc zła, a jednocześnie doświadcza, jak bardzo Jezus, który nigdy nie uległ iluzji, jest po naszej stronie i przychodzi nam z pomocą – zaznaczył Papież. – Tak więc modlitwa Jezusa pozostawia nam najcenniejsze dziedzictwo: obecność Syna Bożego, który wyzwolił nas od zła, walcząc, by je nawrócić. W godzinie ostatecznej walki nakazuje Piotrowi schować miecz do pochwy, skruszonemu łotrowi zapewnia niebo, wszystkim otaczającym go ludziom, nieświadomym tragedii, jaka się dokonywała, oferuje słowo pokoju: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią (Łk 23, 34)”.
Radio Watykańskie