W homilii wygłoszonej w czasie Eucharystii papież podkreślił za prorokiem Joelem, że Wielki Post to czas powracania do Pana, czyli skorygowania kursu, którym się kierujemy w codzienności. Aby wybrać ten prawidłowy, otrzymujemy znak, którym jest popiół sypany na nasze głowy, przypominający, że nic z tego, o co tutaj na ziemi zabiegamy, nie zabierzemy ze sobą. Dobra są tymczasowe i jak popiół przemijają. Franciszek wezwał więc do uwolnienia się od iluzji pogoni za prochem, ponownego zwrócenia się do Boga i otwarcia na wieczność nieba, aby żyć w wolności dzieci Bożych.
Na drodze powrotu do Pana Wielki Post proponuje trzy etapy: modlitwę, która łączy nas z Bogiem; miłosierdzie, które otwiera nas na bliźniego, i post, który pozwala zajrzeć do swego wnętrza i uwolnić się od przywiązania do rzeczy.
Punktem odniesienia jest natomiast krzyż, który, jak powiedział papież, jest kompasem życia i kieruje nas ku niebu. On także proponuje nam prostsze życie, które wolne jest od zbytniego zabiegania o rzeczy oraz uczy wyrzeczenia.
„Musimy uwolnić się od macek konsumizmu i sideł samolubstwa, od pragnienia coraz więcej, od stałego niezadowolenia, od serca zamkniętego na potrzeby ubogich” – mówił Franciszek.
Papież przyznał, że takie życie nie jest łatwe, ale prowadzi do celu. Wielki Post też zaczyna się od popiołu, ale kończy chwalebnym zmartwychwstaniem.
„Jeśli z naszymi słabościami powrócimy do Pana, jeśli obierzemy drogę miłości, to osiągniemy życie, które nie przemija. I będziemy przebywać w radości” – zakończył homilię Franciszek.
Na podst. vaticannews.va