Franciszek zaznaczył, że wspólne wysiłki na rzecz ekumenizmu są podstawowym wyzwaniem wiary, wypływającym z tożsamości chrześcijan, jaką jest bycie uczniem Jezusa. Dodał, że ekumenizm to także droga, którą trzeba podążać i z której nie ma odwrotu. Podkreślając wagę wspólnego świadectwa i służby papież odniósł się także do spraw natury teologicznej i eklezjologicznej.
„Także kwestie teologiczne i eklezjologiczne, które jeszcze nas od siebie oddalają, mogą być rozwiązane podczas wspólnej drogi, bez wymuszania i bez przewidywania jak i kiedy to się stanie. Ale możemy być pewni, że wtedy, gdy będziemy ulegli, Duch Święty poprowadzi nas w sposób, którego nawet dziś sobie nie wyobrażamy – zapewnił Ojciec Święty. – Tymczasem jesteśmy wezwani do zrobienia wszystkiego, co możliwe, aby sprzyjać spotkaniu i z miłością rozwiązywać nieporozumienia oraz przełamywać wrogość i uprzedzenia, które przez wieki psuły nasze relacje”.
Franciszek przypomniał, że na drodze ekumenicznej nie jesteśmy sami, są z nami nasi wspólni świadkowie, którzy poprzedzili nas w tym wysiłku. Stąd tradycja nie jest problemem, ale darem, który należy przekazywać dla wzajemnego ubogacania się. Jej źródło znajduje się w przebitym boku Jezusa, bo stamtąd wypływa nasze życie i nasze ciągłe odnawianie się. W nim wreszcie znajdujemy siłę do wzajemnego noszenia naszych ciężarów i krzyży.
Papież zachęcił także, aby współczesnemu światu, pełnemu wojen, nienawiści, podziałów, nacjonalizmów przeciwstawić wspólną modlitwę i zaangażowanie. Nie można ich odkładać na później.
Na podst. vaticannews.va