Przy Ostrej Bramie przywitało Franciszka około 2000 osób. Większość zebranych stanowili: rodziny wielodzietne i zastępcze, opiekunowie, a także sieroty i chorzy.
Po drodze do Kaplicy Ostrobramskiej papież błogosławił zebranych, zatrzymywał się koło dzieci i seniorów, ściskał dłonie osobom na wózkach.
Po krótkiej modlitwy w ciszy przed obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej Ojciec Święty odwrócił się do zgromadzonych pod kaplicą i wygłosił przemówienie. Mówił o tym, że w 1799 roku zostały zniszczone mury obronne Wilna i ocalała tylko jedyna brama – Ostra Brama z umieszczonym w niej obrazem Matki Boskiej Miłosiernej.
„Już od tamtych czasów chciała nas nauczyć, że można bronić nie atakując, że można być roztropnym, bez niezdrowej nieufności wobec wszystkich. Ta Matka, bez Dzieciątka, cała ze złota, jest Matką wszystkich. W każdym z tych, którzy tu przychodzą, widzi to, czego my sami wielokrotnie nie potrafimy dostrzec: oblicze Jej Syna Jezusa, wyryte w naszych sercach” – mówił Franciszek.
Ojciec Święty zwrócił też uwagę na to, że w przeszłości zbudowalśmy nazbyt wiele twierdz, zamykając się w obawie przed innymi. „Kiedy zamykamy się w obawie przed innymi, gdy budujemy mury i barykady, odcinamy się ostatecznie od Dobrej Nowiny Jezusa, który prowadzi dzieje i życie innych. W naszej przeszłości wybudowaliśmy nazbyt wiele twierdz, ale dzisiaj odczuwamy potrzebę, by spojrzeć sobie w twarz i rozpoznać siebie jako bracia, aby iść razem, odkrywając i doświadczając z radością i pokojem wartość braterstwa (por. Adhort. ap. Evangelii gaudium, 87)” – powiedział Franciszek.
Ojciec Święty mówił o tym, że dziś każdego dnia do Matki Boskiej Ostrobramskiej przychodzą ludzie wielu narodowości i wyznań: Litwini, Polacy, Białorusini i Rosjanie, prawosławni i katolicy. „Dzisiaj pozwala na to łatwość komunikacji, swoboda przemieszczania się między naszymi krajami. Jakże wspaniale by było, gdyby do tej łatwości przemieszczania się z jednego miejsca w drugie, dołączyła także łatwość w tworzeniu punktów spotkania i solidarności między wszystkimi, by upowszechnić dary, jakie darmo otrzymaliśmy, żeby wydostać się z własnych ograniczeń i dawać siebie innym, przyjmując z kolei obecność i różnorodność innych jako dar i bogactwo w naszym życiu” – stwierdził papież.
„Matka Miłosierdzia, jak każda dobra matka stara się zjednoczyć rodzinę i podpowiada: „szukaj swego brata” – powiedział Ojciec Święty.
„Drodzy Bracia i Siostry, obyśmy przekraczając ten próg mogli doświadczyć siły, która oczyszcza nasz sposób odnoszenia się do innych, a Matka niech pozwoli nam spojrzeć na ich ograniczenia i wady z miłosierdziem i pokorą, nie uważając siebie za doskonalszych od kogokolwiek (por. Flp 2, 3). Rozważając tajemnice różańca, prośmy, abyśmy byli wspólnotą, która potrafi głosić Jezusa Chrystusa, naszą nadzieję, aby budować ojczyznę umiejącą przyjąć każdego; abyśmy otrzymali od Matki Dziewicy dary dialogu i cierpliwości, bliskości i akceptacji, która miłuje, przebacza i nie potępia (por. Adhort. ap. Evangelii gaudium, 165), ojczyzny, która postanawia budować mosty a nie mury, która woli miłosierdzie zamiast osądu. Niech Maryja zawsze będzie Bramą Jutrzenki dla całej tej błogosławionej ziemi” – powiedział na zakończenie papież Franciszek. Wspólnie z zebranymi odmówił modlitwę różńcową.
Spod Ostrej Bramy papież udał się swoim papamobile na spotkanie z młodzieżą na placu Katedralnym.
Komentarze
Że ją tam zaciągnęli
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.