„Jezus rzeczywiście chce wstrząsnąć uczonymi w Piśmie i faryzeuszami ze względu na błąd, w który popadli, uchylania się woli Boga, zaniedbując przykazania, aby przestrzegać ludzkich tradycji. Reakcja Jezusa jest surowa, ponieważ chodzi o wielką stawkę: chodzi o prawdę relacji człowieka z Bogiem, o autentyczność życia religijnego. Obłudnik jest kłamcą, nie jest autentyczny – mówił Franciszek. – Także i dzisiaj Pan zachęca nas, abyśmy unikali tego zagrożenia, by nadawać większą wagę formie niż istocie. Wzywa nas, abyśmy nieustannie na nowo rozpoznawali, to, co jest prawdziwym centrum doświadczenia wiary, to znaczy miłości Boga i miłości bliźniego, oczyszczając ją z obłudy legalizmu i rytualizmu”.
Papież nawiązał też do słów Jakuba Apostoła, który mówi, że prawdziwa religia wyraża się „w opiece nad sierotami i wdowami w ich utrapieniach i w zachowaniu siebie samego nieskalanym od wpływów świata”. Stwierdził, że pierwsze z wezwań oznacza praktykowanie miłosierdzia wobec bliźnich, począwszy od osób najbardziej potrzebujących, najbardziej kruchych i najbardziej zmarginalizowanych.
– „Zachowanie siebie samego nieskalanym od wpływów świata" nie oznacza izolowania się i zamykania się na rzeczywistość. Również w tym wypadku, nie powinna to być postawa zewnętrzna, ale istotna postawa wewnętrzna: oznacza czuwanie, aby nasz sposób myślenia i działania nie był zanieczyszczony przez mentalność światową, to znaczy przez próżność, chciwość, pychę – mówił Ojciec Święty. – W rzeczywistości, mężczyzna czy kobieta, którzy są próżni, chciwi i pyszni, a jednocześnie widzą siebie jako ludzi religijnych i potępiają innych są obłudnikami.
Zachęcając do przeprowadzenia rachunku sumienia z tego, jak przyjmujemy słowo Boże, Franciszek podpowiedział, by przyjrzeć się naszemu udziałowi w niedzielnej Mszy. Gdy słuchamy Słowa roztargnieni czy w sposób powierzchowny na niewiele nam się to zda. „Powinniśmy przyjąć Słowo z otwartym umysłem i sercem, jako dobra gleba, aby było ono przyswojone i przynosiło owoce w konkretnym życiu. W ten sposób samo Słowo oczyszcza nasze serce, a nasze działania i nasza relacja z Bogiem oraz z innymi zostaje uwolniona od obłudy” – podkreślił Ojciec Święty.
na podst. „Radio Watykańskie"