"Wreszcie się spotykamy, dziękuję za to gorące powitanie, dziękuję kardynałowi (Stanisławowi) Dziwiszowi, biskupom, kapłanom, zakonnikom, seminarzystom i wszystkim, którzy wam towarzyszą. Dziękuję tym, którzy umożliwili dzisiaj naszą obecność w tym miejscu, którzy zaangażowali się, abyśmy mogli przeżywać to święto wiary" - powiedział papież.
Jak mówił, chciałby podziękować św. Janowi Pawłowi II za to, że "wymarzył i dał impuls" do spotkań w ramach Światowych Dni Młodzieży. "Towarzyszy nam on z nieba, gdy widzimy wielu młodych ludzi z tak różnych narodów, kultur, języków, przybyłych jedynie z jednego powodu - aby świętować żywą obecność Jezusa pośród nas" - podkreślił Franciszek. Na te słowa wierni zareagowali gromkimi brawami.
"A stwierdzenie, że on żyje, oznacza chęć ponowienia naszego pragnienia pójścia za nim, naszego pragnienia, by żyć żarliwie, naśladowaniem Chrystusa" - powiedział papież.
Z kolei z okna papieskiego do wiernych zgromadzonych na ul. Franciszkańskiej w Krakowie papież Franciszek powiedział: "Stworzenie rodziny nie jest rzeczą łatwą, trzeba mieć odwagę; gratuluję więc nowożeńcom i młodym małżonkom".
"Dobry wieczór" - rozpoczął papież w języku polskim. "Dobry wieczór! Dobry wieczór!" - odpowiedzieli młodzi ludzie.
W dalszej części wystąpienia Franciszek mówił w swym ojczystym języku, hiszpańskim. "Dzisiaj, na tym placu zgromadziła się świetna grupa nowożeńców i młodych małżonków, a więc kiedy spotykam młodą osobę, która właśnie wychodzi za mąż, bądź się żeni, to są ci, którzy mają odwagę" - podkreślił papież.
"Ponieważ nie jest rzeczą łatwą stworzenie rodziny i nie jest łatwo poświęcić życie i zobowiązać się na zawsze, trzeba mieć odwagę i gratuluje wam, ponieważ te osoby mają odwagę" - powiedział Franciszek.
Papież przemówił do pielgrzymów z okna papieskiego w Domu Arcybiskupów Krakowskich przy ul. Franciszkańskiej 3.
PAP