Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą (Łk 11, 9-13).
Czasem się nam może wydawać, że otrzymaliśmy węża czy kamień. Krzywimy się, bo spadło na nas utrapienie, choroba, rozczarowanie kimś bliskim. Wydaje się nam, że to kamień; albo wąż, który kąsa. Jednak Jezus mówi najwyraźniej: Bóg nie daje ani węża, ani kamienia, ani niczego złego? Daje tylko chleb.
To, co może się wydawać wężem czy kamieniem, z czasem okaże się chlebem.
Jaki jest nasz stosunek do tego, co otrzymujemy od Boga? Buntujemy się? Narzekamy?
Kto dłużej żyje, doświadczył, że nieraz to, czego się bał, na co narzekał, co uważał za przegraną, było mu potrzebne, dało mądrość, doświadczenie, którymi potem mógł służyć innym.
Ks. Jan Twardowski
Rota