W Rzymie trwa Jubileusz Dziewcząt i Chłopców, który jest częścią obchodów Roku Miłosierdzia. Do Wiecznego Miasta przyjechało ponad 70 tys. nastolatków z różnych części Włoch, a także delegacje z innych krajów.
Przed południem Franciszek napisał młodym na Twitterze: „stawajcie się dzięki łasce Bożej autentycznymi i odważnymi chrześcijanami, świadkami miłości i pokoju”. Słowa te były w pewnym sensie wprowadzeniem do głównego punktu niedzieli, którym była Msza odprawiona przez Papieża na Placu św. Piotra.
Homilię Ojciec Święty rozpoczął od przypomnienia fragmentu z Ewangelii św. Jana: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13,35). Nawiązując do tego cytatu wskazał, że ludzie będą rozpoznawać uczniów Jezusa, po tym jak się nawzajem miłują. To właśnie miłość jest jego zdaniem dowodem osobistym chrześcijanina, jedynym ważnym „dokumentem”, by Jezus uznał nas za uczniów. By być świadkiem Mistrza dokument ten nie może zatem stracić ważności i musi być stale odnawiamy.
Papież podkreślił, że prawdziwy przyjaciel Jezusa wyróżnia się zasadniczo konkretną miłością jaśniejącą w jego życiu. Zachęcał, by pójść do Jego szkoły, która jest szkołą życia, aby nauczyć się miłowania.
„Przede wszystkim, kochać jest rzeczą piękną, jest drogą do bycia szczęśliwym. Ale nie jest to łatwe, jest wymagające, kosztuje wiele wysiłku. Pomyślmy na przykład o tym, jak otrzymujemy prezent: czyni nas to szczęśliwymi, ale by przygotować ten dar osoby hojne poświęciły czas i wysiłek, i w ten sposób, obdarzając nas czymś, dały nam też nieco z samych siebie, coś czego potrafiły się wyrzec. Pomyślmy także o darze, jaki uczynili wam rodzice i animatorzy, pozwalając wam przybyć do Rzymu na ten poświęcony wam Jubileusz. Zaplanowali to, zorganizowali, przygotowali dla was wszystko, a to daje im radość, nawet jeśli zrezygnowali może z jakieś własnej podróży. To jest konkret miłości. Miłość znaczy bowiem dawać, nie tylko coś materialnego, ale coś z samych siebie: swój czas, swoją przyjaźń, swoje zdolności” – podkreślił Franciszek.
Ojciec Święty podjął następnie problem wdzięczności. Przypomniał, że od Pana otrzymujemy wiele darów i codziennie powinniśmy Mu za nie dziękować. A nawet jeśli o tym my zapomnimy, to On nie zapomina, aby każdego dnia dać nam dar szczególny.
„Nie jest to dar, który można materialnie wziąć w ręce i używać, ale dar większy, na całe życie. Co Pan nam daje? Daje nam swoją wierną przyjaźń, której nigdy nam nie odbierze. Pan jest przyjacielem na zawsze. Nawet jeśli Go zawiedziesz i oddalisz się od Niego, Jezus wciąż ciebie kocha i jest blisko ciebie, wierzy w ciebie bardziej, niż ty sam wierzysz w siebie. To jest konkret miłości, której uczy nas Jezus. I to jest bardzo ważne! Ponieważ głównym zagrożeniem uniemożliwiającym dobry rozwój jest to, gdy nikt się tobą nie interesuje. To jest smutne gdy czujesz, że jesteś pozostawiony z boku. Pan jednak jest zawsze z tobą i cieszy się, że jest z tobą. Tak jak robił to ze swoimi młodymi uczniami, patrzy ci w oczy i wzywa cię, byś poszedł za nim” – powiedział Franciszek.
Papież zauważył, że u ludzi młodych pojawia się pragnienie, aby kogoś pokochać i być kochanym. Wskazał, że jeśli pójdą oni do szkoły Jezusa, to On umieści w ich sercu dobrą intencję, którą jest miłowanie nie posiadając: „miłowania ludzi nie chcąc ich zawłaszczyć, ale pozostawiając ich wolnymi”. Dodał także, że zawsze istnieje pokusa wypaczenia uczucia przez instynktowne żądanie, by brać i posiadać wszystko to, co się podoba. Tę tendencję wzmacnia także kultura konsumpcyjna. „Wszystko jednak, jeśli za bardzo się wyciska, ulega zepsuciu, zostaje zniszczone: potem zostajemy rozczarowani, z pustką w środku” – mówił Ojciec Święty.
Dalej Franciszek wskazał, że ludzie młodzi odczuwają również wielkie pragnienie wolności. Zaznaczył, że wielu mówi, iż bycie wolnymi oznacza robić, co się chce. Ale tu musimy umieć powiedzieć „nie!”.
„Wolność to nie czynienie zawsze tego, na co mam ochotę: to czyni człowieka zamkniętym, dalekim, uniemożliwia bycie przyjaciółmi otwartymi i szczerymi. To nie jest prawdą, że kiedy jest mi dobrze, to wszystko jest w porządku. Nie, to nie jest prawdą! Wolność natomiast jest darem możliwości wyboru dobra. To jest wolność! Wolnym jest ten, kto wybiera dobro, który szuka tego, co podoba się Bogu, choć jest to trudne” – powiedział Ojciec Święty.
Papież podkreślił, że tylko za pomocą decyzji odważnych i mocnych realizują się najwspanialsze marzenia, dla których warto poświęcić swoje życie. Zachęcał z mocą, by nie zadowalać się miernotą i wygodami. „Nie ufajcie tym, którzy odwracają uwagę od prawdziwego bogactwa, którym jesteście wy, mówiąc wam, że życie jest piękne tylko wtedy, gdy macie wiele rzeczy. Wasze szczęście jest bezcenne i nie jest na sprzedaż; to nie aplikacja, którą można ściągnąć na telefon komórkowy. Nawet najnowsza wersja nie pomoże wam stać się wolnymi i wspaniałymi w miłości” – podkreślił Franciszek.
Ojciec Święty wskazał, że ponieważ miłość jest dobrowolnym darem człowieka o otwartym sercu, to jest ona piękną odpowiedzialnością, która trwa przez całe życie. Jest codziennym zaangażowaniem osób umiejących realizować wielkie marzenia.
„Miłość karmi się zaufaniem, szacunkiem i przebaczeniem. Miłość nie dokonuje się dlatego, że o niej mówimy, ale kiedy nią żyjemy: nie jest słodką poezją, której trzeba uczyć się na pamięć, ale wyborem życiowym, który wprowadza się w czyn! Jak możemy wzrastać w miłości? Jeszcze raz, tajemnica tkwi w Panu: Jezus daje nam Siebie we Mszy, ofiaruje nam przebaczenie i pokój w spowiedzi. Tam uczymy się przyjmować Jego miłość, czynić ją swoją, wprowadzać ją w obieg świata. A gdy miłość wydaje się ciężka, gdy trudno jest powiedzieć „nie” temu, co błędne, spójrzcie na krzyż Jezusa, obejmijcie go i nie puszczajcie Jego ręki, która prowadzi was ku temu, co wzniosłe i podnosi was, gdy upadacie” – powiedział Papież.
Na zakończenie homilii Franciszek przypomniał młodym, iż wie, że są oni zdolni do gestów wielkiej przyjaźni i dobroci. „Jesteście wezwani do budowania w ten sposób przyszłości: razem z innymi i dla innych, nigdy przeciwko komuś innemu!” – podkreślił. Zachęcił także, by ich codziennym programem były dzieła miłosierdzia. Ćwicząc się w nich staną się bowiem mistrzami życia. „W ten sposób będziecie uznani za uczniów Jezusa. A wasza radość będzie pełna” – powiedział Franciszek.
na podst. http://pl.radiovaticana.va/