„Obyście pomogli otworzyć drzwi serc, żeby przezwyciężyć wstyd i nie uciekać od światła. Niech wasze ręce błogosławią i pocieszają jak ojcowskie dłonie i niech leczą rany". Tymi słowami Papież rozesłał na świat ponad tysiąc misjonarzy miłosierdzia.
Są to specjalnie wybrani kapłani, którzy w imieniu Papieża będą głosić Boże Miłosierdzie i świadczyć o nim w konfesjonale. Jest ich w sumie ponad tysiąc, w tym 40 z Polski. Jeden z nich to ks. Rafał Sztejka SJ.
„Przede wszystkim chcę głosić miłosierdzie – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Sztejka. – Głosić, jak to mówił wielokrotnie Papież Franciszek, że Kościół to otwarte ramiona Ojca i miłująca Matka. A zatem, że Bóg nie potępia żadnego grzesznika, ale stara się wykorzystać każdą szczelinę – takiego sformułowania Papież używa – aby dotrzeć ze swym miłosierdziem do człowieka. Będę starał się to głosić na różne sposoby, ale też być szafarzem tego miłosierdzia w sakramencie pojednania. Przyznam, że w spowiedzi najbardziej fascynuje mnie to, iż człowiek, który przychodzi do konfesjonału z różnymi troskami, problemami, doświadczając miłosierdzia odchodzi radosny. Nie było dla mnie jako dla księdza większej radości od tej, że można w ciągu krótkiej rozmowy, krótkiej spowiedzi tak radykalnie zmienić patrzenie na świat tej konkretnej osoby. Nie zmienia się jej życie, problemy, a przychodząc zapłakana, odchodzi od kratek konfesjonału uniesiona, radosna, pogodna".