Zapytaliśmy Prezes, jak obecnie wygląda sytuacja wokół Gimnazjum Inżynierii im. Joachima Lelewela w Wilnie. Gdzie są obecnie uczniowie gimnazjum wygnani z budynku na Antokolu.
Wczoraj odbyło się spotkanie w sprawie gimnazjum. Prezes opowiedziała, w jakim celu zebrała się społeczność szkolna i co zostało ustalone.
Sąd w Wilnie orzekł, że dzieci z Gimnazjum Inżynierii im. Joachima Lelewela w Wilnie mają powrócić do budynku w dzielnicy Antokol. Prezes odniosła się do orzeczenia i jego wykonania, a także zasygnalizowała, że, niewykluczone, nie był to ostatni spór sądowy w sprawie szkoły im. Lelewela.
Przed kilkoma tygodniami w Gimnazjum Inżynierii im Joachima Lelewela w Wilnie zrealizowano projekt "DOM EDUKACYJNY DLA MOJEGO DZIECKA". Były zabawy, konsultacje, rozmowy, dyskusje. Zapytaliśmy Danutę Narbut, czy przedsięwzięcie się udało i czy już nadsyłane są prace w ramach trwającego konkursu dziecięcej twórczości „Mój wolny dzień" organizowanego przez Wileńskie Forum Rodziców Polskich.
Prezes Wileńskiego Forum Rodziców Polskich podjęła również próbę nakreślenia prognozy w sprawie przyszłości tego wileńskiego gimnazjum.
Komentarze
Smutną prawdę tworzy pani dyrektor Zubel wraz z nieudolnym merem Simasiusem
A rozumiesz co tu jest napisane, czy w stylu wykładni radczenkowskiej propagandy trzymasz jedną słuszną linię:
20 lutego sąd orzekł, że podejmując decyzję o reorganizacji szkoły, Rada Miasta Wilna w uchwale z 15 lipca 2015 r. nie wskazała konkretnego celu prowadzonej restrukturyzacji, nie dotrzymała wszystkich obowiązujących norm prawnych, nie dostosowała się do obowiązujących przepisów, w uchwale użyte zostały pojęcia abstrakcyjne i niepoparte faktami. W związku z powyższym sąd uznał, że decyzja sądu niższej instancji, czyli Wileńskiego Okręgowego Sądu Administracyjnego z 16 listopada 2015 r. zostaje anulowana, a decyzja Rady Miasta z 15 lipca 2015 r. jest nieważna. Od orzeczenia sądu nie można się odwołać.
AWPL od zawsze broniło polskiej oświaty i polskich szkół. To oni stali na ulicach i protestowali. To działacze AWPL a nie pseudodziałacze kanapowych klubików konkretnie działali. Zupełnie inaczej niż klubik dyskusyjny, który tylko i wyłącznie dyskutował. To działacze AWPL nagłaśniali sprawę i pisali listy zwracając się o interwencję w obronie polskich szkół. Tymczasem to ZW i urzędas Radczenko wypromowali obecnego mera polakożercę, który niszczy polskie szkoły, a teraz nie wykonuje decyzji sądu!!!
Trochę nie tak było. Przez wiele lat był "Lelewel" i był "Wiwulski", w którym mieliśmy 12 klas, którego rozwalił AWPL. Mer - buldożer był później.
A to dlaczego na Minties ma być 1-10 kl., a nie 1-12 (jak było kiedyś)?
Co będzie z połączonymi klasami, kto do kogo pójdzie? Będzie tak, że część "Wiwulskiego" pójdzie np. do "Syrokomli", zabraknie uczniów na dwie klasy i ładnie odnowiona szkoła pójdzie w zapomnienie. Zostanie kołchoz na Antokolu z lit. progimnazjum.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.