Po świętach Wielkanocnych Agata Kornhauser–Duda spotkała się z uchodźcami z Ukrainy, którzy, uciekając przed wojną, znaleźli schronienie w Domu Polonii Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Pułtusku, prowadzącego tam ośrodek adaptacyjny dla osób polskiego pochodzenia, które na skutek deportacji, zesłań i innych prześladowań narodowościowych i politycznych żyły dotychczas w krajach byłego ZSRR, a obecnie chcą osiedlić się w Polsce. Wobec kryzysu humanitarnego powstałego po wybuchu wojny w Ukrainie ośrodek przyjął uchodźców uciekających przed konfliktem do Polski. 

Według różnych szacunków na Ukrainie żyje od 145 tysięcy – to dane ze spisu ludności z roku 2001, do 900 tysięcy Polaków – to zaś dane Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” zgromadzone z zestawieniu „Polonia w liczbach” z tego samego roku. Nieoficjalnie podaje się, że osób narodowości polskiej w granicach państwa ukraińskiego może być nawet na 2 miliony. Niezależnie od ostatecznej liczby, ze względu na zmianę granic po II wojnie światowej, na Ukrainie żyje wielka zbiorowość naszych rodaków o których nie możemy zapominać.

Wspieramy polską diasporę i oczekujemy, że diaspora będzie także wspierać Polskę - mówił szef MSZ Radosław Sikorski, przedstawiając we środę w Senacie informację na temat polityki wobec Polonii. Istotną część wystąpienia poświęcił sytuacji Polaków w Rosji, na Ukrainie i Litwie.

Nie odnotowaliśmy żadnych działań skierowanych przeciw mniejszości polskiej na Ukrainie - poinformowała w Senacie Katarzyna Pełczyńska - Nałęcz. Wiceminister spraw zagranicznych powiedziała, że Polacy na Ukrainie ponoszą takie same konsekwencje konfliktu, jak i ludność miejscowa.