W tajnym głosowaniu oddano 97 głosów, w tym ważnych było 95. Większość bezwzględna konieczna do dokonania wyboru wynosiła 48 głosów. Za powierzeniem Karczewskiemu funkcji marszałka Senatu opowiedziało się 93 senatorów, 1 był przeciw, 1 wstrzymał się od głosu.
"To będzie bardzo dobry marszałek" - tak wybór Karczewskiego na marszałka Senatu skomentował prezydent Andrzej Duda, który w czwartek najpierw otworzył pierwsze posiedzenie izby, a następnie uczestniczył w części obrad. Prezydent ocenił, że już pierwsze posiedzenie Senatu pokazało, że Karczewski jest człowiekiem stonowanym, spokojnym, otwartym na dialog polityczny.
Karczewski podziękował senatorom za wybór i za okazane mu zaufanie. "Czuję wielką odpowiedzialność, to wielkie wyróżnienie, za które państwu serdecznie dziękuję" - powiedział bezpośrednio po wyborze. Podziękował też prezydentowi Dudzie m.in. za to, że w swoim wystąpieniu podkreślał rangę Senatu.
"I dzięki naszej pracy, naszej współpracy jestem przekonany, że podniesiemy rangę Senatu, że spowodujemy, że Senat wyjdzie z takiego cienia, w którym znajduje się w stosunku do Sejmu. Bo Sejm i Senat to takie centrum polskiej demokracji, serce polskiej demokracji" - mówił Karczewski.
Sejm i Senat jak dwie komory serca
Dodał, że aby "serce dobrze funkcjonowało, to obie komory muszą ze sobą zsynchronizowanie pracować". "I mam taką nadzieję, że my razem z panem marszałkiem Sejmu przed chwilą wybranym, Kuchcińskim, będziemy współpracować i będziemy tworzyć dobre prawo" - powiedział marszałek Senatu.
Karczewski stwierdził, że Polacy głosując zarówno w wyborach parlamentarnych, jak i prezydenckich pokazali, że oczekują "dobrych zmian". "Oczekują równego traktowania wszystkich Polaków, by nie było tak, że prawo dotyka jednych, a innych omija, by nie było tak, że inni korzystają z dobrodziejstw transformacji, z dobrodziejstw demokracji, z rozwoju Polski, a inni nie" - mówił marszałek Senatu.
Podkreślił, że on sam chce, by wszyscy w kraju czuli się traktowani tak samo oraz czuli się bezpieczni. "I o to będziemy wspólnie dbali" - zadeklarował.
Przypomniał słowa prezydenta Dudy, który mówił, że jego drzwi będą dla senatorów otwarte. "Drzwi mojego gabinetu będą również otwarte dla wszystkich pań i panów senatorów; tej części, która będzie rządzić i tej, która będzie w opozycji" - zapewnił Karczewski.
Głos opozycji będzie słuchany
Zaznaczył, że chciałby "prawdziwej współpracy" w Senacie i by opozycja była traktowana "w sposób należyty". "Ja gwarantuję, że głos opozycji zawsze będzie słuchany, że zawsze będziemy wsłuchiwać się w ten głos i brać go pod uwagę" - powiedział Karczewski. Dodał, że równie poważnie będzie traktowany głos obywateli.
Według Karczewskiego Senat, mimo że jest zdominowany przez PiS, "nie będzie zwykłą kalką do tworzenia prawa, że - jak mówił pan prezydent Duda - będziemy pochylać się z troską nad ustawami, będziemy je naprawić, będziemy je udoskonalać".
Marszałek życzył senatorom, by - gdy będą opuszczali izbę po skończonej kadencji - czuli, że "zrobili kawał dobrej roboty, dobrej pracy dla Polski i dla Polaków". Powołując się na słowa prezydenta Dudy, apelował o budowanie autentycznej wspólnoty. "(Abyśmy) dbali o siebie, nie krzywdzili się, nie poniżali, byśmy stosowali dobry język, język wzajemnego szacunku" - powiedział Karczewski.
Przypomniał, że prezydent zaznaczał w swoim przemówieniu, iż opieka Senatu obejmuje też Polaków mieszkających za granicą. "I chciałbym, i dołożę wszelkich starań, byśmy powrócili do formuły opieki Senatu nad Polonią przy współudziale prezydenta i MSZ" - zapowiedział marszałek. Dodał, że "ma pierwsze deklaracje, że taka możliwość powrotu tych środków do Senatu będzie".
W czwartek wieczorem Senat ma jeszcze przeprowadzić wybór wicemarszałków. (PAP)