Jak wyjaśniła na konferencji prasowej szefowa resortu nauki, wniosek nastąpił po "wnikliwej analizie zaistniałej sytuacji". Dodała, że "zgodnie z ustawą prawo o szkolnictwie wyższym to rektor odpowiada, dba o utrzymanie porządku i bezpieczeństwa na uczelni".
Tragedia wydarzyła się w nocy z 14 na 15 października. W łączniku pomiędzy dwoma budynkami, w których odbywała się impreza, skupiło się wiele osób i w pewnym momencie zaczęły się tratować. Spośród poszkodowanych trzy osoby zmarły: dwie studentki (24-letnia i 20-letnia) oraz 19-letni student.
Dzień po zdarzeniu na UTP przyjechała minister Kolarska-Bobińska, która zwróciła się do rektora, prof. Antoniego Bukaluka o powołanie nadzwyczajnej komisji.
W miniony czwartek rektor bydgoskiej uczelni przekazał przygotowany przez tę komisję raport do resortu nauki i szkolnictwa wyższego. Nie upubliczniono go wcześniej, ale władze uczelni twierdziły, że to brak wyobraźni i niefrasobliwość wielu osób doprowadziły do tragedii.
Zgodnie z ustawą o szkolnictwie wyższym, minister może wystąpić do senatu uczelni z wnioskiem o odwołanie rektora w przypadku stwierdzenia istotnych naruszeń przez rektora przepisów prawa lub statutu. Senat uczelni po zaopiniowaniu wniosku przekazuje go organowi właściwemu do odwołania rektora albo założycielowi uczelni niepublicznej, jeżeli jest właściwy do odwołania rektora. PAP