Akcja zapalania światełek na opuszczonych mazurskich grobach ma przypominać współczesnym mieszkańcom regionu o rdzennych mieszkańcach - Mazurach. "Zapalcie światełko Mazurom. Ta ziemia była także ich małą ojczyzną" - zaapelował w internecie Waldemar Mierzwa z antykwariatu "Moja Biblioteka Mazurska". Jego prośba spotkała się z ogromnym odzewem internautów.
"Mam nadzieję, że internauci dotrzymają słowa, i że pokażemy, że pamiętamy o historii tej ziemi i jej mieszkańców" - powiedział PAP Mierzwa.
Mazury są specyficznym regionem jeśli chodzi o dawne cmentarze: tu małe nekropolie są niemal w każdej wsi. A są i takie wsie, w których jest ich nawet kilka.
Małe cmentarze to element krajobrazu Mazur
"Na Mazurach do początków XIX wieku pochówki odbywały się przy kościołach. Gdy tego zakazano z powodów sanitarnych małe cmentarze powstawały przy wsiach, często w bardzo pięknych miejscach np. na wzniesieniach. Stąd małe cmentarze są elementami krajobrazu tego regionu" - powiedziała PAP prezes Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Olsztynie Iwona Liżewska. Dodała, że warto pamiętać i o kaplicach grobowych wschodniopruskiej szlachty. Te budowano w pobliżu pałaców i dworów.
Liżewska przyznała, że takich małych ewangelickich cmentarzy jest w regionie bardzo wiele. W samej tylko gminie Piecki Liżewska zinwentaryzowała ich 66. "Są one w bardzo różnym stanie. Bywają zadbane, o które dbają lokalne społeczności, a są i takie, na których pasą się krowy, zarośnięte, opuszczone i nawet zdewastowane" - przyznała Liżewska. W jej ocenie małych mazurskich cmentarzy jest tak dużo, że nie sposób o nie wszystkie zadbać, nawet trudno je zinwentaryzować.
"Zdarza się, że w terenie pytam kogoś o poniemiecki cmentarz, bo tak są one najczęściej nazywane, a rozmówca pyta, o który mi chodzi bo jest ich w okolicy kilka" - dodała Liżewska.
Niektóre z nich są dziś zaniedbane
Mazurskie wiejskie cmentarze są dziś często opuszczone, bo po wojnie wielu Mazurów wyjechało do Niemiec. Dziś potomkowie tych ludzi nie odwiedzają tych grobów.
W nielicznych przypadkach, np. we wsi Pozezdrze, czy Kruklanki groby Mazurów są dziś otoczone przez współczesne nagrobki. W innych zaś, np. w Budrach, groby Mazurów są tuż za płotem współczesnych cmentarzy. Są zaniedbane i zarośnięte.
Prośba o pamięć o grobach Mazurów nie jest pierwszą tego rodzaju akcję Mojej Biblioteki Mazurskiej. Wcześniej z powodzeniem namawiała ona mieszkańców regionu do sadzenia w ogrodach tradycyjnych roślin - malw i lilaków zwanych bzami. (PAP)