Według sondażu Ipsos dla TVP1, TVN24 i Polsat News PiS wygrało wybory parlamentarne uzyskując 39,1 proc. głosów, co oznacza możliwość samodzielnych rządów; PO dostała 23,4 proc. głosów. Do Sejmu - jak wynika z badania exit poll - wejdą jeszcze: Kukiz'15 - 9 proc., Nowoczesna - 7,1 proc. i PSL - 5,2 proc. Frekwencja wyniosła 51,6 proc.
"Prawo i Sprawiedliwość jest na granicy rządów samodzielnych. (...) Należało spodziewać się zwycięstwa PiS. Kampania PO była kiepska, a ostatnie 4 lata rządów - nie oszukujmy się - nie były majstersztykiem w ich wykonaniu" - mówi ekspert.
Dodaje, że dla Platformy przegrana z PiS "to jeszcze nie jest aż taka klęska". "Natomiast to, że nie ma w tej chwili właściwie żadnej możliwości, żeby stworzyli koalicję rządową przeciw PiS, to jest już rzeczywiście tragedia dla Platformy. Bardzo znacznie zmniejszy się (jej) stan posiadania" - ocenia.
Klonowski podkreśla też, że pewnym zaskoczeniem może być stosunkowo dobry wynik wyborczy małych ugrupowań. "Jeszcze jakiś czas temu mówiło się o tym, że w Sejmie mogą być tylko trzy partie, a okazało się, że będziemy mieli najprawdopodobniej pięć, a jeżeli te wyniki jeszcze trochę się zmienią, to może nawet i siedem ugrupowań. Tak złożonego parlamentu dawno nie mieliśmy" - dodał. PAP
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.