"W tym czasie nie można zwoływać żadnych zgromadzeń, nie można agitować na rzecz danego kandydata, nie można przedstawiać i publikować sondaży przedwyborczych" - mówi PAP sekretarz PKW Beata Tokaj.
Przypomniała, że cisza wyborcza obowiązuje również w internecie. Jak wyjaśniła, to, co zostało umieszczone w internecie przed ciszą wyborczą, może pozostać; nie można tylko wprowadzać nowych informacji.
Za złamanie ciszy wyborczej grozi kara grzywny w wysokości uzależnionej od przewinienia.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym kto, w związku z wyborami w okresie od zakończenia kampanii wyborczej aż do zakończenia głosowania, podaje do publicznej wiadomości wyniki przedwyborczych badań (sondaży) opinii publicznej podlega grzywnie od 500 tys. do 1 mln zł.
"Ocena, czy w danym przypadku doszło do naruszenia tego zakazu nie będzie należała do Państwowej Komisji Wyborczej, lecz do organów ścigania i sądów" - czytamy na stronie PKW. Dlatego też, wszystkie przypadki naruszenia ciszy wyborczej należy zgłaszać policji.
Po zakończeniu ciszy wyborczej, w niedzielę o godz. 21 telewizje: TVP1, TVP Info, TVN24 oraz Polsat News podadzą sondażowe wyniki wyborów, oparte na badaniu exit poll, czyli na deklaracjach wyborców po wyjściu z lokali wyborczych.
W poniedziałek Państwowa Komisja Wyborcza planuje ogłosić, które komitety przekroczyły próg wyborczy; we wtorek ma podać wyniki wyborów z podziałem ma mandaty. (PAP)